ROWER


Kiedy jadę na rowerze

Czuję się jak dzikie zwierze

Wir prędkości mnie porywa

Dęba staje licha grzywa


Pędzę przez wieś jak szalony

Minę mam jak obrażony

Łypię wokoło oczyma

Wiem że nic mnie nie zatrzyma


Mijam łąki i polany

Pot wypełnia moje glany

Jestem bowiem wyjątkowym

Rowerzystą metalowym


Noszę gruby strój ze skóry

Czarne są moje pazury

Branzoletkę mam z ćwiekami

I dwie dziury pod pachami


Pora sobie zrobić przerwę

Bo zaczynam traci werwę

Wszystko przez ten gruby strój

Ciągle toczę z potem bój


Pora stanąć na poboczu

Szybko drapnąć po swym kroczu

Nalać w gardło ważne płyny

Siku zrobić na maliny


Jak oddechu trochę złapię

To się na rowerek wczłapię

Tempem najlepszego gońca

Ruszę dalej w stronę słońca


#przesranetworzycjakcorytrevor #wiersze #tworczoscwlasna #zafirewallem

Komentarze (11)

splash545

Piorun w ciemno i nie zawiodłem się

CoryTrevor

@splash545 dzięki i polecam się na przyszłość

CoryTrevor

@DiscoKhan dziękuję za interpretację dzieła mego. Ten najlepszy, wspominany ostatnio wiersz jest o upałach i zaprezentuję go bliżej lata.

DiscoKhan

@CoryTrevor panie, już prawie lato, ja to do sklepu w krótkich spodenkach poszedłem tak jak po domu chodziłem xd

bojowonastawionaowca

@DiscoKhan panie dobrodzieju, błąd został naprawiony!

CoryTrevor

@bojowonastawionaowca nie wiem czemu ale podczas wrzucania posta nie mogłem znaleźć społeczności "Za firewallem". Dodałem tylko tag.

bojowonastawionaowca

Szukaj po "kawiarnia", na pewno znajdziesz, ;)

Piechur

To ma taki vibe starego dobrego Big Cyca

Zaloguj się aby komentować