Komentarze (6)

zuchtomek

@Deykun

"Więc tak decybelomierz działał i pokazywał mniej więcej prawidłowo, ale żeby nie działo się to automatycznie (niezależnie) to i tak wsadziliśmy do środka Pana Mietka, który w 90% pokazywał wyniki z decybelometru, ale jak była potrzeba to można było mu podyktować jaki wynik ma się wyświetlić"


Tak to widzę

Cybulion

@zuchtomek nie byl to zwykly mietek a jakis wykladowca specjalista od badan nad dzwiekiem. I to bylo tansze niż maszyna

zuchtomek

@Cybulion Polutować raz przekaźnik z potencjometrem i mieć spokój vs wypłacać pensję za każdy odcinek..


No nie wiem, nie wiem..


Nie napisałem, że zwykły mietek tylko 'Pan Mietek' - wykładowca oczywiście

emdet

@zuchtomek totalnie jestem w stanie uwierzyć, że w tamtych latach taniej było wsadzić do budki doktora nauk z ręczną wajchą niż spinać decybelomierz z wyświetlanym poziomem głośności

zuchtomek

@emdet Przecież to nie inżynieria kosmiczna, skoro potrafili zbudować sam decybelomierz to spięcie jego wyniku z jakimś przekaźnikiem to serio wydaje się robota dla elektronika amatora..

Heheszki

@zuchtomek Nikt nie powiedział, że on sam zbudował decybelomierz, raczej korzystał z wyposażenia uczelni.

Trzeba docenić napracowanko bo faktycznie mogli tam posadzić woźnego który oceniał "na słuch".

Zaloguj się aby komentować