Mieszkam w Rzeszowie, ale pracuje w miasteczku 30 km dalej. Przepaść mentalna jest ogromna, co widać w wynikach wyborów. Już się nie wdaje w rozmowy o polityce, ale oni naprawdę nie są świadomi co PiS odwala- z pisowskich mediów się tego nie dowiedzą, a przecież wychodzenie spoza swojej banki, nie tylko informacyjnej ale też społecznej, jest mocno niekomfortowe. Sama na początku byłam poddawana próbom 'nawrócenia', ale ja z tych pyskatych, więc dość szybko przestali pod gradem moich argumentów. Myślę, że udało mi się z 2 osoby zniechęcić do głosowania na PiS, nie głosują wcale, co już jest według mnie sukcesem. Ale rzeczywiście porażające jest to, jak są nieczuli na pisowskie afery- mówisz im, że kradną? Wszyscy politycy kradną. Mówią im, że łamią prawo? Wszyscy politycy łamią. Mówisz ich, że traktują ich jak idiotów, co chwilę zmieniając narrację? Politycy kłamią, oni tak mają. I taka to rozmowa.