Przykro mi w związku z widocznym zawodem waszych oczekiwań w stosunku do "Polish jokes".
Sęk w tym, że Amerykanów nie obchodziła Polska na tyle, by tworzyć żarty oddające specyfikę polską, którą znali bardzo powierzchownie. Jeśli pamiętacie kawały o Jasiu czy Blondynce, tym samym był Polack dla amerykańskich dowcipów lat 1960s-1970s.
Polack jest przede wszystkim głupi. Poza tym bywają żarty o jego zacofaniu, lenistwie, cwaniactwie, niehigieniczności czy katolicyzmie. A Polki są łatwe. Większej głębi nie ma co się doszukiwać.
I są suche, no. Mówiłam, że będą. W komentarzu podrzucam inny przykład "Polish jokes" w wersji wideo.
VI dzień amerykańskich dowcipów z "The Polish Joke Book" (1974)
Słówka pomocnicze:
derby - wyścigi konne
blanket - pokryć
astute - bystry
executive - kierownik
#codziennepolishjokes #angielskizhejto #heheszki
