Przez ostatni czas mam niechęć do polityki. Straciłem wiarę, ze ten naród w ogole interesuje się swoim losem. Wysoki wynik konfederacji, a zwlaszcza Brauna jest po prostu niepokojący. Czlowiek który zbudował swoją popularność na skandalach i antysemityzmie dostał ponad 6%.
Doszedłem do wniosku, ze ludzie nie chcą słuchać o tym jak można zreformować państwo, poprawic sluzbe zdrowia czy podnieść jakość pracy. Doszliśmy do momentu gdzie taka dyskusje zastąpiła patopolityka z przerzucaniem sie obelgami.
Młodzi wybrali nam exkibola na prezydenta który bedzie przez następne 5 lat. Jak kilka lat temu ktos wspominal, ze zyjemy w idiokracji to brałem to z dystansem, teraz zaczynam w to juz powoli wierzyć.
Nawet z kolegami z ktorymi czesto o tym rozmawialismy juz przestałem. Bo po co?
#polityka #wybory