#pracbaza

Szef od wczoraj niucha, kręci się, dziwnie się zachowuje. Dziś do jednego (oczywiście, że nie do mnie) podchodzi z pytaniem, czy nie da się przyspieszyc, bo nie mogą żadnych aut z ulicy brać xD

No bardzo mi przykro, że robimy tylko 100% normy xd

Do mnie podszedł, pyta jak tam, to mu mówię, "ch⁎⁎⁎ia panie, wszystko boli, ale jakimś cudem grafik robimy, co sezon te koła co raz większe, nie wiem czy nie odchoruję" i mu patrzę w oczy w których widzę umierającą nadzieję... XD

Komentarze (14)

Rozpierpapierduchacz

@Giban rozegrane po profesorsku XDD

cebulaZrosolu

@Giban może jutro przyniesie wam cukierki

Fly_agaric

Jesteś mandaciarzem parkingowym? Zawijacie auta z ulicy i zakładacie blokady na coraz większe koła?

Giban

@Fly_agaric Pomarzyć można... :p

InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@Giban taki pieniądz koło nosa przechodzi... ajjj, a święta za pasem

Giban

@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz Wystarczy założyć rękawiczki i się za robotę wziąć :p

InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@Giban to by była hańba. Utrata twarzy

Giban

@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz To niech się zadowoli drobnymi :p ja się nie będę dwoić i troić, żeby mógł sobie trzecie mieszkanie kupić :p

janekwoz

Jeśli ktoś tak jak ja potrzebował tłumaczenia, to poniżej podsumowanie od chata.

Tltr: Pracują w sezonie dużego zapier… (prawdopodobnie w wulkanizacji/mechanice). Są zawaleni robotą, robią 100% normy, pracownicy są zmęczeni. Szef chce więcej, bo ma nadmiar klientów, ale załoga już nie wyrabia. Autor opisuje to ironicznie i humorystycznie.

Co autor miał na myśli – po ludzku:

1. „Szef od wczoraj niucha, kręci się, dziwnie się zachowuje.” → Szef jest spięty, nerwowy, ciągle chodzi po hali / miejscu pracy, wygląda jakby „szukał problemów” albo bardzo mu zależało, żeby robota szła szybciej.

2. „Dziś do jednego (oczywiście, że nie do mnie) podchodzi z pytaniem, czy nie da się przyspieszyć, bo nie mogą żadnych aut z ulicy brać xD” → Szef pyta jednego z pracowników, czy da się zrobić robotę szybciej, bo nie mogą przyjmować dodatkowych zleceń „z ulicy” (od klientów, którzy podjeżdżają bez umówionego terminu). Czyli: robota im się piętrzy, nie mają przepustowości, więc presja rośnie.

3. „No bardzo mi przykro, że robimy tylko 100% normy xd” → Sarkazm. Autor mówi: robimy tyle, ile wynosi norma, robimy poprawnie, ale szef i tak chce więcej, bo to dla niego za wolno.

4. „Do mnie podszedł, pyta jak tam, to mu mówię ‘cha panie, wszystko boli, ale jakimś cudem grafik robimy, co sezon te koła co raz większe, nie wiem czy nie odchoruję’ i mu patrzę w oczy w których widzę umierającą nadzieję...”* → Autor pracuje fizycznie (prawdopodobnie przy wymianie opon / mechanice). Mówi szefowi wprost, że:

jest wykończony,

wszystko go boli,

robotę robią, ale jest coraz cięższa („koła coraz większe” – w sezonie zimowych/letnich zmian opon auta są coraz większe i cięższe).

A jak patrzy szefowi w oczy, to widzi, że ten już traci wiarę, że da się jeszcze bardziej przyspieszyć. Stąd humorystyczne: „w oczach widzę umierającą nadzieję”.

Giban

@janekwoz Całkiem nieźle :p małe sprostowanie nr 2. Żadna presja nie rosnie, klientom z ulicy jest proponowany najbliższy możliwy termin, biorą lub nie i odjeżdżają :p

BajerOp

@janekwoz niedługo będziecie potrzebować tłumaczenia od gpt jak wodę ugotować

janekwoz

@BajerOp nie ma powodu aby mnie obrażać i sugerować takie rzeczy, tylko dlatego, że w przeciwieństwie do Ciebie nie zrozumiałem co autor miał na myśli.

Do tego służą LLMy. Nie służą do gotowania wody.

Zaloguj się aby komentować