surowiec można kupić.
Francja i UK zagwarantowały sobie dostawy już dawno temu. To nie jest tak, że uran kupujesz na giełdzie, jak ropę. No i już wbijasz się w zależność.
Technologii nie miał żaden kraj na początku. Musiał ją zdobyć, zainwestować. Infrastrukturę też się tworzy, a nie ma ją od początku.
Jakbyśmy się za to ostro wzięli i mieli na to ogromny budżet (a nie mamy - tkwimy w długach, przez zakupy uzbrojenia z półki, poprzedniego rządu), to mowa o jakichś 50. latach, w polskich warunkach. My od 50. lat nie możemy jednej elektrowni atomowej wystawić, a gdzie tam dopiero wzbogacanie uranu?
Te powody są słabe.
Tego to ty na razie nie wykazałeś ani trochę.