@Racjonalia.pl
Tyler ma szesnaście lat i pierwszy raz w życiu musi wstać, gdy nauczyciel wchodzi do klasy. Wszyscy wokół niego robią to automatycznie – krzesła skrzypią, stopy tupią, trzydzieści ciał podnosi się jak jedna fala.
Co to za szkoła? Od mojej edukacji szkolnej minęło już circa 20 lat, ale nie przypominam sobie, żebyśmy wstawali, kiedy nauczyciel wchodził do klasy, bo wchodziliśmy razem z nim.
Czytam i dochodzę do wniosku, że chyba chodziłem do amerykańskiej szkoły w środku Bydgoszczy. Tylko zwrot grzecznościowy per "pan/pani profesor" się zgadza z artykułem, ale to raczej specyfika języka, a nie szkoły.