#polityka
Wątek z politykami, którzy padali ofiarą szykan za mówienia prawdy. Ja zacznę chyba od lidera rankingu: Bieńkowskiej.
„Pasażerom to można tylko powiedzieć jakby: sorry, mamy taki klimat, no niestety”
Komentarz w sprawie tego, że tory zamarzły i były wielkie opóźnienia w PKP.
"(...)ja dostawałam, powiem ci 6 tysięcy... 6 tysięcy... Rozumiesz to? Albo złodziej, albo idiota... To jest niemożliwe, żeby ktoś za tyle pracował"
O zarobkach na stanowisku chyba wiceministra w rządzie 38 mln państwa.
I mniej znane
„Gdzie są bramki, tam są korki”
W sprawie tego, skąd się biorą korki na autostradach.
Potwierdza się, że trzeba być przezornym, trzeba być zapobiegliwym, trzeba się ubezpieczać
Cimoszewicz o wypłatach odszkodować dla powodzian. Później wyjaśniał:
"Trochę zapomniałem, że jestem politykiem, bo odpowiedziałem, jakby mnie na zajęciach zapytał student, czy powodzianom należą się odszkodowania. No, nie należą się, skoro się nie ubezpieczyli..." – wspominał po latach Włodzimierz Cimoszewicz, z wykształcenia doktor nauk prawnych.