Pojawia się coraz więcej nowych szczegółów na temat Buntu Prigożyna.
Reuters szczegółowo opisał (korzystając z informacji Budanowa), jak część „wagnerowców” skręciła do „Woroneża-45” z myślą, by tam splądrować lokalny magazyn „przenośnej miniaturowej broni jądrowej”.
Jednak, jak się okazało, ani Reuters, ani sam Budanow nie znają najbardziej soczystych szczegółów tej historii.
Ten „Woroneż 45” to ponure miejsce w pobliżu Borysoglebska. W rzeczywistości nie jest to „miasto”, ale po prostu „osada rodzinna”. Jednostka wojskowa, która od prawie 40 lat pozostaje w stanie kompletnego alkoholowego upojenia. Na terenie jednostki wojskowej ściśle przestrzega się „wspólnoty żon” i wszelkiego rodzaju i typu związkow nieformalnych.
W części „mieszkalnej” rodzą się i umierają „strażnicy czarnych walizek” i „atomowych kul”.
Mieszkańcy tej jednostki wojskowej stają się zatwardziałymi pijakami już w wieku 5 lat, a w wieku 15-17 lat trwałe pozostają w stanie „delirium”, tj. białej gorączki. Niedopuszczalne jest przebywanie w jakimś innym stanie na terenie Woroneża-45. Niedopuszczalne i nierealne. Tylko delirium pozwala ci przebywać w tej piekielnej dziurze. Zegar małej lokalnej katastrofy nuklearnej tyka tu nie tylko głośno, ale wręcz ogłuszająco.
Nikt nie wie, w której minucie „pieprznie to całe gówno”.
Władze traktują ten stan rzeczy "ze zrozumieniem" i starają się nie przeszkadzać mieszkańcom jednostki nie tylko kontrolami, ale nawet telefonami.
13 lat temu pojawili się tam jacyś „fizycy”, którzy chcieli sprawdzić „warunki i stan przechowywania” tej samej „małej i zminiaturyzowanej broni jądrowej”.
Nie wszyscy fizycy dotarli do schronów atomowych. Większość w drodze od bram jednostki wojskowej do „hangarów” „dołączyła do lokalnej ekipy” i straciła przytomność.
Do głównego schronu dotarły dwie osoby. (Drzwi były wtedy jeszcze otwarte.)
Po 10 minutach fizycy wyrwali się stamtąd i uciekli, pozostawiając swój sprzęt, towarzyszy i dokumentację.
Mniej więcej ta sama historia wydarzyła się z rebeliantami Prigożina. Wagnerowcy oczywiście marzyli o „minach atomowych RA 41” i o atomowych „plecakach” (waga 25 kg),
Naturalnie jednostka wojskowa Woroneż-45 od razu poddała się skazańcom Prigożina i natychmiast zaczęła świętować to wydarzenie.
Najeźdźcom wskazano drogę do fatalnych schronów atomowych... jednak nie wszyscy tam dotarli...
Ciąg dalszy dzisiejszego opowiadania w „Nevzor środy”.
Niewzorow
@nevzorovtv
#ukraina #wojna #rosja #niewzorov
