Po wczorajszej rozpuście dzisiaj ostro- trening, trzymanie kalorii i zaraz dokładam norweski. Dodatkowo dzień w pracy był intensywny.
-
Zjedzone: 2 200 kcal (nie rozumiem, nie jestem głodny)
-
Spalone: 3 270 kcal
-
Kroki: 15 200
-
Podciągnięcia: 5+5+5+5+5=25
-
Pompki: 25+25+25+25+20=120
-
Norweski: zaraz będzie
Z rzeczy zaliczonych w listopadzie:
-
spokojnie przeczytałem te 400 stron: "Córka łupieżcy" J. Dukaja (krótkie ze 130 stron); "Ilion" D. Simmonsa 626/744= około 750 stron.
-
Będąc w Norwegii, norweskiego uczyłem się prawie codziennie, w Polsce tylko dwa razy, ale jest to dla mnie zadowalający wynik bo sumarycznie jest to ładnych kilkanaście lekcji.
-
Utrzymywałem ładny deficyt kaloryczny i idę systematycznie do celu 85 kg, od którego dzieli mnie już kilogram.
-
Prawie codziennie zjedzona odpowiednia ilość białka: 170-180g.
Jestem zadowolony z samodyscypliny i systematyczności. Remont mnie wybił z rytmu i zabrał trochę czasu ale w końcu jest ładnie i ściany są czyste.
Zabrakło mi roweru.
#galaretkanomore
#chlopskadyscyplina
#chudnijzhejto #odchudzanie #czytajzhejto

