Po prostu bądź szczupły, ruszaj się, nie pal, nie pij alkoholu i wszystko będzie dobrze, mordo. Wszyscy to słyszymy od dekad. We współczesnym świecie otyłość to przyczyna wszelkich chorób, natomiast szczupła sylwetka i uprawianie jakiejś aktywności fizycznej gwarantuje ci zdrowie, no - może nie wszystkich chorób - ale przynajmniej unikniesz chorób układu krążenia, udarów, zawałów serca, cukrzycy i tak dalej. Prawda?
Cytując mistrza Tolkiena "but they were all of them deceived".
Jako osoba nie mająca w życiu nawet przez chwilę kilograma nadwagi (BMI>25), czuję się oszukana. Nie to, żeby utrzymanie szczupłej sylwetki sprawiało mi jakikolwiek specjalny wysiłek - aż tyle to nie. Ale teraz wiem, że dało mi to bardzo złudne poczucie bezpieczeństwa w pewnych kwestiach.
Gdybym mogła napisać list do samej siebie sprzed wielu lat, wiedząc to, co wiem teraz, to napisałabym sobie tak:
-
Jeżeli masz genetycznie wysoki poziom lipoproteiny(a), który jest niezmienny od urodzenia przez całe życie, to w tętnicach przy każdym uszkodzeniu wyściółki z powodu stanów zapalnych czy stresu, będą się robić złogi miażdżycowe, choćbyś była szczupła, aktywna i miała niski cholesterol. Idealny profil lipidowy i cholesterol w normie (jak na razie) nie gwarantuje ci niczego. Aktualnie nie ma żadnych znanych sposobów na obniżenie poziomu tej cząsteczki we krwi - ani trybu życia, ani diety, ani leków. Zmiany miażdżycowe w naczyniach krwionośnych są nieodwracalne, nie ma aktualnie żadnego sposobu żeby je cofnąć. Ani trybem życia, ani żadnym lekiem.
-
Jeżeli masz genetyczną skłonność do chorób autoimmunologicznych - jak wyżej. Każdy stan zapalny i stres będzie pobudzał twój układ odpornościowy do atakowania własnych narządów. Rozpierdolą ci tarczycę, rozpierdolą ci trzustkę. Dobiorą się nawet do twojego mózgu. Oprócz środków farmakologicznych hamujących działanie układu odpornościowego i spowalniających tym samym postępy choroby, nie ma na to dziś żadnego leku.
-
Badaj hsCRP. Nie lekceważ żadnych nawet lekkich, ale długo toczących się infekcji i stanów zapalnych. Nie, nie rozchodzisz tego, nie wybiegasz, samo nie przejdzie. Konsekwencje, początkowo przez lata niewidoczne, odbiją się na całym organizmie.
-
Redukuj stres. Ogranicz, wywal ze swojego życia wszystko, co cię wkurwia. Serio, to nie tylko kwestia twojego samopoczucia, dosłownie niszczy fizycznie zdrowie i zabiera ci lata życia.
-
Wszystko powyższe jest bardziej istotne niż parę kilogramów w tą czy w tamtą (parę, nie trzydzieści)
(Nadwaga, palenie papierosów czy alkohol oczywiście w niczym nie pomaga i tylko jeszcze bardziej pogarsza sytuację. Ale nie jest jedynym czynnikiem ryzyka, poza którym jesteś całkowicie bezpieczny).
#zdrowie #dieta #ciekawostki


