Pierwsza najlepsza decyzja dotycząca izoteku - wzięcie go.

Druga najlepsza decyzja dotycząca izoteku - odstawienie go

U mnie trochę się sprawdził, ale koniec końców siał taki zamęt, że koszt znacząco przewyższył zysk.


#zdrowie #izotek #nfz no i #ama jakby ktoś chciał brać, waha się i chce coś wiedzieć.

Komentarze (14)

onlystat

czyli rozumiem, ze pomogl na tradzik? A co sie pozniej dzialo?

KLH2

@onlystat Właśnie, właśnie.. @macgajster , opowiadaj!

macgajster

@KLH2 @onlystat nie no, pomógł na trądzik i pomógł na zaskórniki. Pierwsze dwa miesiące wspaniałe, twarz i reszta oczyszczona. Tylko smarować się trzeba często i dużo, bo skóra jest sucha jak piach pustynny.

Problemem był lekarz konował, który nawet nie wyznaczył mi dawki, skupił się na olewaniu mnie i dyktowaniu, że mam zbyt wysoki cholesterol (no nie do końca), jak również negowaniu skutków ubocznych leku.

Drugi problem, to przy tym leku niewskazany jest "intensywny" wysiłek fizyczny. Odstawiłem rower permanentnie.


Po miesiącu kuracji, która według ulotki ma trwać 4-6 miesięcy stawiłem się na pierwszą fizyczną wizytę u lekarza prowadzącego - internisty. Samo to jest naruszeniem dobrego leczenia, bo on się po prostu nie zna. Dowiedziałem się, że terapia ma trwać dwa lata. Coś mi przestało grać, no ale leczyłem się dalej właściwie na własną rękę z kontrolami cholesterroru. W ogóle cholesterror to jakiś upośledzony konik tego lekarza. Przez Te kilka miesięcy powinienem mieć monitorowane kilka parametrów z krwi, a on ciągle dawał mi lipidogram.

Po dwóch miesiącach zaczęły boleć mnie plecy w rejonie kręgosłupa lędźwiowego i krzyżowego. Zaczęło promieniować na części, których bólu panowie nigdy nie chcą odczuć. Żeby było gorzej, znalazłem coś niepokojącego. Jak już w końcu udałem się do fizjoterapeuty i odratował mi kręgosłup, a usg nie wykazało groźnych zmian, to tydzień później zaczął boleć odcinek piersiowy kręgosłupa. No taki YAFUD totalny, tylko trwający już ponad miesiąc.

Ten piersiowy kręgosłup zaczął dawać objawy psychosomatyczne w rejonie wątroby, dziwne skurcze, tępy ból. Tak mam, że nie odczuwam stresu normalnie, tylko spinam jakieś mięśnie, zaczyna boleć w losowym miejscu, cokolwiek w ten deseń. Tu już wyobraźnia się odpaliła, do tego lektura ulotki, działania niepożądane, no generalnie koniec, sraczka.


Może gdyby lekarz był lepszy, może gdybym miał pewność, że mogę mu ufać, a nie otrzymuję sprzeczne informacje i wiem, że nie jestem leczony prawidłowo, to by się inaczej potoczyło.

Moim zdaniem izotek nie wywołuje chorób psychicznych, wbrew opiniom. On je po prostu wyciąga.

KLH2

@macgajster Bardzo ciekawe. Te bóle promieniujące z miejsca, o którym piszesz do miejsca, o którym piszesz to tak przy jakichś kamieniach/piasku w układzie moczowym też występują. Nie myślę, że u Ciebie, ale jakbym u siebie coś takiego poczuł, to bym tak myślał, Kwestia nieprzyjemnych doświadczeń

Ale po odstawieniu problemy skórne wróciły?

macgajster

@KLH2 oj tak, naczytałem się tyle, że już mam dość. Idę do lekarza we czwartek i liczę, że dostanę co najwyżej jakieś małe dodatkowe badania jak się organizm zachowuje po odstawieniu + RTG kręgosłupa dla pewności. O kamieniach żółciowych też czytałem i o wycinaniu woreczka i o życiu potem... No generalnie wizja niby nie taka zła, ale łącząc kropki wychodzi strasznie.

Trochę wróciły, ale izotek schodzi z organizmu ok. 20 dni. Do tego wciąż trochę stres trzyma, więc trudno powiedzieć.


W ogóle, to dzięki konowałowi osiągnąłem znaczące obniżenie cholesterolu dobrego (HDL), 1,5 jednostki poniżej normy, praktycznie 1/2 wcześniejszego, ale za to ten zły (LDL) nie ruszył się wcale

KLH2

@macgajster


W ogóle, to dzięki konowałowi osiągnąłem znaczące obniżenie cholesterolu dobrego (HDL), 1,5 jednostki poniżej normy, praktycznie 1/2 wcześniejszego, ale za to ten zły (LDL) nie ruszył się wcale 


Great success!

Michot

@macgajster Poziom kompetencji w opiece lekarskiej jest często taki, że najdurniejsza AI w guglach powinno z marszu dostać docenturę.

macgajster

@Michot czy ja wiem... ostatnio szukałem jakie są metody cynkowania, a aji potrafiło całkiem logicznie i składnie opowiedzieć o cynkowaniu owsiakiem czy cynkowaniu uranem

A co do poziomu tej opieki, to tak. Jeszcze widzę rozstrzał taki, że lekarz-lekarz nie umi stwierdzić czy lepiej wysłać pacjenta na fizjoterapię i wzmocnienie mięśni szkieletowych czy go może wprost pod nóż pchać, bo tak szybciej i fajniej dla lekarza.

Rozumiem, że jednostka człowiecza to jest taka trochę z jednej formy, a trochę różna od innych maszyna, ale to się badania robi, a nie yolo i następny z kolejki.

Michot

@macgajster O tym napisałem. O niekompetencji i rutynie lekarzy. Nieprzypadkowo samouczek pacjenta zawiera żelazną regułę: wyniki badań i zalecane terapie należy zweryfikować u wujka Google.

macgajster

@Michot a u wujka dostaniesz standardową diagnozę - rak

Oj, jak niektórym lekarzom mówię, że się kształciłem z internetem to jest fajny zgrzyt. Nie wolno być mądrzejszym od lekarza.

MalyDiabel

Ogólnie żeby trafić na dobrego lekarza z izotekiem to jest chyba cud.

Terapia trwa średnio dwa lata i przez pierwszy rok potrafi być takie pogorszenie stanu skóry że matko. Przez to dużo osób odstawia i zostaje z jeszcze większym problemem. Mało który lekarz poprowadzi to odpowiednio, bo często jak się pacjent skarży na pogorszenie no to sam zaleca odstawić, nie wspominając o olewaniu badań, do tego ignoruje co się z pacjentem dzieje. A izotek niepilnowany potrafi rozpierdzielić wszystko w organizmie.

No i dużo konowałów przepisuje izotek (i to na samym początku leczenia) i koniec sprawy, nie poda żadnych zaleceń, czego unikać, jak się chronić przed słońcem, NIC, kontrola za 4-6 miesięcy i 400 zł poproszę ;_;

macgajster

@MalyDiabel to pa tera ( ͡° ͜ʖ ͡°) Rozpisałem to w marcu.

Proces leczenia przed izotekiem
W ciągu 15 lat stosowałem benzacne, maści z cynkiem, cynk w tabletkach, differin 1 mg/g, dalacin t 10 mg/ml, srebro koloidalne, peeling, mycie twarzy raz w tygodniu roztworem sody oczyszczonej i tylko wodą w pozostałe dni, taromentin (mam uczulenie).

Leczenie izotekiem
Lekarz prowadzący: internista

Wydaje mi się, że nie powiedział o badaniach przed rozpoczęciem kuracji. Izotek został mi przepisany podczas pierwszej u tego lekarza wizyty, ale telefonicznie. Powiedziałem czego używałem wcześniej, a on przyklepał izotek jakby to dropsy były. Nie było warunkowania „jeśli wyniki badań będą dobre – proszę zapisać się jeszcze raz i rozpoczniemy leczenie”. Nie dostałem nawet sugestii udania się do dermatologa.
Dawkę wyliczyłem samodzielnie, na podstawie ulotki, nie otrzymałem wskazówek ani wyliczenia dawki dobowej/dawki skumulowanej. Dawka stosowana wynosi 40 mg/dzień – minimum zalecane przez producenta (0,5 mg/kg mc/dobę).
Z uwagi na ostrzeżenie w ulotce, przestałem uprawiać aktywność fizyczną.
Pierwszą fizyczną wizytę miałem miesiąc po rozpoczęciu kuracji (13.11.2024), kiedy efekty były znaczące i właściwie nie było wyprysków poza zanikającymi. Usłyszałem wtedy, że „z cholesterolem 143 umrze pan w wieku 40 lat na zawał. Trzeba wprowadzić dietę DASH do końca życia albo tabletkę za 2 zł miesięcznie”. Terapia ma trwać dwa lata, producent zaleca 4 – 6 miesięcy. Podczas wizyty usłyszałem również, że powinienem obniżyć dawkę do połowy spożywanej (20 mg/dzień, 0,25 mg/kg mc/dobę). Podczas wizyty usłyszałem również jakąś historię o Napoleonie. Badania krwi dotyczyły lipidogramu, morfologii, glukozy, TSH3 i PSA całkowitego. Z prób wątrobowych tylko AST, brak CK.
Zmniejszyłem udział mięsa, masła, jajek oraz sera żółtego w diecie, ograniczyłem do minimum spożycie jedzenia przetworzonego i soli, cukier zastąpiłem erytrytolem, napoje gazowane zastąpiłem wodą i czarną herbatą. Do diety włączyłem mrożone „warzywa na patelnię” smażone na oleju rzepakowym.
Dowiedziałem się, że dzieci tego lekarza pakują izotek od 16 roku życia „i już mają spokój”.


Poziom początkowy: drobne, ale liczne wypryski w górnej części czoła, rzadziej po bokach twarzy i we włosach. Zdarzały się wypryski na ramionach, czasem na plecach, skupiska maksymalnie po trzy w promieniu 5 cm. Dodatkowo mocno przetłuszczające się, nawet krótkie, włosy (po jednym dniu „ociekały”), tłusta cera.

Efekty stosowania izoteku zostały osiągnięte w ok. 6 tygodni od rozpoczęcia kuracji.

Obecne objawy: suchość skóry, mniej energii, fizyczne zmęczenie mięśni i stawów (w tym ból złamanego w 2018 roku nadgarstka), większa krzepliwość krwi

W dniu 12.02.2025 całkowicie odstawiłem izotek z powodu trwającego dwa miesiące bólu kręgosłupa (zmiennie lędźwiowy + krzyżowy, piersiowy, a także oba razem), który promieniował na mięśnie/organy. To spowodowało bardzo duże obciążenie psychiczne wzmocnione znalezieniem narośli najądrza (jak się później okazało torbieli). Promieniowanie spowodowało mimowolne skurcze mięśni w rejonie wątroby, a także powstanie globus histericus. Osłabienie mięśni z powodu zaprzestania aktywności fizycznej oraz utrata masy ciała (w tym na pewno w jakimś stopniu mięśni) osłabiło mięśnie pleców, co dalej powoduje dyskomfort i ból wokół kręgosłupa.

Po dwóch tygodniach od odstawienia ból kręgosłupa całkowicie zniknął, w większości zniknęło napięcie psychiczne, ale pozostało zmęczenie fizyczne barków, dziwne uczucie jakby utrudnienia w oddychaniu (może to ciągle zaciśnięcie szyi przez globus histericus).
Jestem w stanie jechać 20 minut na trenażerze z pulsem 125-130 i mój stan nie bardzo się zmienia. Jedynie przy szybszym wstawaniu z podłogi po wysiłku kręci mi się w głowie. Im wyższy poziom zmęczenia (sprawdzałem po wysiłku pod gorącym prysznicem), tym takie wstanie ma większy efekt.


Z objawów niepożądanych zaliczyłem standardowe problemy skórne i błon śluzowych, powyższe bóle, osłabienie siły, epizod depresyjny, problemy ze snem (spałem po 4 godziny i nie mogłem więcej).


Podejrzewam, że gdybym trafił na dobrego lekarza, który zrobi pełne badania, w tym KORTYZOL, to skończyłoby się lepiej. Tymczasem prawdopodobnie przez wysoki kortyzol (stres w pracy, bo planowali mnie wywalić i wiedziałem o tym) zaliczyłem depresję. Do tego nabawiłem się fobii przed lekarzami i (nawet) reklamami leków/suplementów.

68290687-ed45-4792-9f26-5960cf26c0f1
MalyDiabel

@macgajster

No to widzę że jazda po bandzie.
Współczuję doświadczeń, nie wiem co powiedzieć...

41f993d3-2e11-41be-a038-292aac36ae22
macgajster

@MalyDiabel nie musisz nic mówić Staram się dojrzeć pozytywów w tej sytuacji, bo choć swoje wycierpiałem (3 miesiące wypowiedzenia bez świadczenia pracy było de facto czasem okropnym, bo musiałem przeżyć ze swoimi niejasnymi myślami), to było to takie nitro z nfsa w zdobywaniu wiedzy o sobie.

Izotek wygrzebał problemy, które narastały od kilku lat, a które pochodzą sprzed jeszcze bardziej odległego czasu. Wolałbym delikatniejsze działanie, ale nie było dane mi wybierać

Zaloguj się aby komentować