Ostatnio w #romantycznemorze było o atomowych latarniach morskich. Stąd są dwie opcje. Można kontynuować albo o latarniach albo o atomowych. Ponieważ jestem z natury leniwy i piszę głównie z głowy, to krótszy temat będzie zawsze lepszy od dłuższego.


A więc będzie o atomowych.


A konkretniej o atomowej flocie cywilnej (handlowej). Tak, tak jest taka.


Napęd nuklearny na statkach polega mniej więcej na tym, że kupuje się zwykłą elektrownię atomową w sklepie z elektrowniami atomowymi i zmniejsza się ją tak, aby zmieściła się na statku lub okręcie (okręt to taki co szczela, a statek to taki co cargo wozi i inne dziury w dnie wierci).


A poważniej, to mamy wszystkie elementy z typowej elektrowni - reaktor, pompy, wymienniki ciepła, turbiny parowe lub gazowe, generatory elektryczne i śruby lub pędniki - wszystko to wchodzi w skład napędu nuklearnego.


Zasada działania jest prosta - ciepło powstające z rozpadu pierwiastków promieniotwórczych ogrzewa czynnik chłodzący reaktor - wodę, gaz lub ciekły metal. Ten następnie oddaje ciepło w wymienniku najczęściej wodzie, która zamienia się w parę i napędza turbinę, która z kolei albo bezpośrednio napędza śrubę statku albo generatory elektryczne, a potem silniki i na końcu śrubę (bez śruby nie ma jazdy zasadniczo).


Proste prawda? Ale co z tą flotą?


Ano tak, że napęd nuklearny nie potrzebuje paliwa (ok, potrzebuje ale bardzo rzadko, raz na kilka albo kilkanaście lat pracy). Brzmi idealnie. Dla wojska. I tu też w latach 50-tych nastąpił boom na reaktory okrętowe - zaczęły być powszechnie (tzn. powszechnie w mocarstwach atomowych - USA, ZSRR, UK, Francja, a nie w Polsce, my jesteśmy potęgą humanitarną) używane na pokładach okrętów podwodnych, lotniskowców i krążowników.


Oczywiście były też próby zastosowania napędu nuklearnego na jednostkach cywilnych. Całe cztery (nie uwzględniając ruskich lodołamaczy).


Pierwszym cywilnym statkiem o napędzie atomowym był NS (Nuclear Ship) Savannah pływający pod banderą USA. Zwodowany w 1959 pływał do 1972 roku i okazał się całkiem sprawny, jednakże nieopłacalny ekonomicznie. Na chwilę obecną Savannah oczekuje na demontaż reaktora (od 1972 roku(!)), co ma nastąpić najpóźniej do 2031 i wtedy statek zostanie najprawdopodobniej przekształcony w stałe muzeum.


Drugim niemiecki Otto Hahn, zwodowany w 1968 i przekonwertowany na disela w 1979. W trakcie swojej komercyjnej kariery nie odnotował żadnych problemów technicznych.


Trzecim nuklearnym statkiem był japoński Mutsu, zwodowany w 1970 roku i w 1992 roku przekształcony w tradycyjny napęd silnikiem diesla. Nigdy nie przewoził on komercyjnego cargo i służył głównie jako statek badawczy.


Czwartym i ostatnim, pozostającym do dziś w służbie, rosyjski Sevmorput, zwodowany w 1988 roku LASH Ship, czyli tzw. barkowiec, statek przewożący barki. Z sukcesem obsługiwał Północny Szlak Morski po wodach Arktyki.


Wszystkie powyższe statki, mimo sprawności technicznej, cierpiały na nieefektywność ekonomiczną związaną z wysokimi kosztami obsługi i koniecznością istnienia specjalnej infrastruktury do ich serwisowania.


Czy to już wszystko? Niekoniecznie.


Są też atomowe lodołamacze made in USSR z powodzeniem służące na arktycznych szlakach - aktualnie 8 w służbie i 4 kolejne w budowie, ale to temat na osobny wpis.


Pod wpływem trendów eko i oszczędności poszukiwane są różne alternatywne do spalania ropy i mazutu sposoby napędu. W 2014 największe na świecie towarzystwo ubezpieczeniowe i certyfikacyjne Lloyd's opublikowało pierwsze dokumenty dotyczące certyfikacji statków z napędem nuklearnym. W 2023 roku Chińczycy przedstawili oficjalne plany kontenerowca o pojemności 24000 TEU (12000 kontenetow 40', a więc całkiem spory), który ma być napędzany nowoczesnym reaktorem torowym (Tor pierwiastek, nie tory kolejowe).


Także przyszłość zapowiada się interesująco.


I tym optymistycznym akcentem kończę wpis, bo stukanie dłuższego tekstu na telefonie przyprawia o płacz i ból.


Na zdjęciach: schemat działania reaktora; NS Savannah; mostek NS Savannah; stanowisko kontroli reaktora NS Savannah; Sevmorput


#morze #kittytheskipper #ciekawostki #energetykajadrowa

413355e8-5922-434c-af8d-83fea3e403f5
5b6d7ee2-b888-483c-b35c-7fad073df037
5721c3bc-7d86-4ff4-8163-64e738575ae0
da7f993f-5275-4cb7-98c2-ffd4c11ca9e6
3432a76c-17a1-4b0e-8a96-e9a54a07f93e

Komentarze (18)

bartek555

czy juz wspominalem, ze moja firma jest bardzo zainteresowana napedem atomowym? zreszta powstalo konsorcjum duzych firm, glownie z holandii, ktore cisna temat.


no i - https://www.nemo.ngo/

kitty95

@bartek555 cisną bo to jest potencjalnie fchuj opłacalne, a przy tym realnie eko, a nie na papierze. Pod warunkiem, że coś nie wycieknie gdzieś.

bartek555

@kitty95 sa rozne rodzaje reaktorow, nasza firma celuje w najbezpieczniejszy, ktory wytraca energie w przypadku braku chlodzenia. jak masz wybor palic na statku 300t MDO dziennie, a miec paliwo w skrzynce wielkosci sredniej walizki na 5 lat to prosty wybor kwestia regulacji jedynie

bartek555

@kitty95 psst, a wzbogacony uran bedzie od czeczenow albo owsiaka

kitty95

@bartek555 i bezpieczeństwa przed ingerencją z zewnątrz, bo zawsze może się jakaś bombka trafić.


Nawet jak masz reaktor z ujemnym współczynnikiem reaktywności, to jeszcze zawsze może być wyciek z układu chłodzenia, stąd wszyscy cisną w thorium molten-salt, bo nie ma ryzyka że wyjebie napromieniowaną parę pod ciśnieniem, tak jak ruscy na którymś lodołamaczu mieli i parę lat nikt do siłowni nie wchodził.

kitty95

@bartek555 jak coś mam parę ton w stodole, mogę w dobrej cenie sprzedać, odbiór własny, tylko ochraniacze na jaja potrzebne

Opornik

@bartek555 @kitty95 mówiłem że wrócą.

Opornik

@kitty95 thorium srorium, tylko bizmutowo-ołowiowe, jak w Alfach!

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@bartek555 psst- tylko pamiętajcie, nie róbcie testów na prodzie jak w Czarnobylu xD

rogi_szatana

@Dzban3Waza jak widzę takie schematy to odruchowo szukam czerwonej mumii Saddama

globalbus

@kitty95 o ile pamiętam, w wojskowych reaktorach wzbogacenie uranu było bardzo wysokie, żeby całość była mniejsza i rzadziej uzupełniać paliwo. A wysokie wzbogacenie paliwa to "prawie bomba", więc nie można tego dać cywilom.

ZygoteNeverborn

@globalbus Co masz na myśli mówiąc "wojskowe reaktory"? Bo właśnie w PWR-ach, czy innych moderowanych lekką wodą musi być bardziej wzbogacony uran i są to głównie reaktory cywilne, dlatego z tych to tylko brudna bomba. Reaktory służące do uzyskiwania plutonu, który jest głównym materiałem rozszczepialnym w jednostopniowych i jako inicjujący w dwustopniowych bombach jądrowych jest właśnie uzyskiwany w reaktorach moderowanych grafitem albo ciężką wodą i te reaktory chodzą właśnie na słabowzbogaconym (grafitowe) lub zupełnie naturalnym (ciężkowodne) uranie, ponieważ pluton uzyskuje się z uranu 238, tego stabilnego. Dlaczego Izrael ma reaktory ciężkowodne drogie jak cholera?

kitty95

@globalbus reaktor to jak informatyk pierdylion opcji. Bardzo wzbogacony wsad też, ale również o rzędy wielkości większe ciśnienia niż w rozwiązaniach cywilnych, chłodzenie ciekłym metalem (sód), czy stosowanie tytanu do budowy - wszystko po to żeby wycisnąć jak najwięcej mocy z jak najmniejszych rozmiarów.


Tylko że zabawek wojskowych nie daje się cywilom - tu jednak podstawą jest, że ma być "bezpiecznie".

ZygoteNeverborn

@globalbus Tak, tylko do uzyskania masy krytycznej potrzebujesz około 50 kg CZYSTEGO, uranu 235, nie wiem ile elektrowni, a tym bardziej okrętów podwodnych musiałbyś ojebać, nie wspominając o konieczności jego dalszego wzbogacenia, bo tylko nieliczne, naukowe chodzą na uranie o wzbogaceniu powyżej 20%. W szczególności że:


Właściwe paliwo wygląda inaczej niż to stosowane w elektrowniach jądrowych. Zamiast pastylek z tlenku uranu stosuje się stop uranu z cyrkonem lub uranu z aluminium.


Dlatego do budowy bomb używa się plutonu. A wzbogaconego uranu używa się do zastosowań cywilnych. Zrozumiałeś? Bo chyba nie. Bo to, że nie czytasz tego co wklejasz już pokazałeś.

pierdonauta_kosmolony

To jeszcze jedna ciekawostka.

Kapitanem Otto Hahna był Heinrich Lehmann-Willenbrock, niemiecki as podwodny, na którym Buchheim wzorował postać Kapitänleutnanta w książce a potem filmie "Das Boot"

Zaloguj się aby komentować