Op w Biedronce zwrócił babie uwagę, bo ta wsadziła bułkę do reklamówki ale się rozmyśliła że jej nie chce i odłożyła spowrotem.
Baba popatrzyła du góry i mówi: przepraszam, to faktycznie było złe.
I już mieliśmy iść dalej ale zaatakowała mnie inna baba z hasłem: po co pan się odzywa.
Na co ja: Zapraszał ktoś panią do rozmowy?
Baba wtedy mówi: Marcin! Ten pan mnie obraża
I podchodzi on : karzeł, z brzuchem piwnym sięgający mi do pępka.
Patrzy w górę i mówi: kobieto czy ty zawsze musisz mordę pchać w nie swoje sprawy
XD
Baba coś tam syczy do mnie.
I ja do niej jeszcze: cóż, spierdalaj
Bo karzeł i tak odszedł xD
Mam nadzieję że wieczorem zachoruje i jutro będzie już tylko w pamiętniku.
Ha tfu
#zzyciawziete