- Serce mi się kraje, jak myślę o dramacie młodych kuców, którzy myśleli, że Sławek to hohooo, paaanie, doktór ekonom, zimny racjonalista, pragmatyk, normalne chodzący kalkulator, który kiedyś tam, ale to dawno temu było, podpisał może jakąś Konfederacją Gietrzwałdzką, ale to dlatego, że musiał, tego wtedy wymagał interes partyjny, ot co.
- A tu nagle zdziwienie, że ten duży chłopiec, z gładką jak pupa niemowlaka twarzą, absolutnie spokojnie mówi, że oczywistym jest, że on "oddaje swoje życie prywatne i publiczne pod REALNE panowanie Chrystusa Króla Polski i Matki Bożej Królowej Korony Polski", bo przecież jest katolikiem, a "każdy katolik powinien w ten sposób myśleć", gdyż są to, hehe, "konsekwencje wiary". Aha no i "nadrzędność Chrystusa nad Konstytucją" jest dla Sławka równie oczywista, bowiem "tak jak dla muzułmanina najważniejsze jest to, co powie Allach, a dla żyda to, co powie Jahwe", bo Sławek żyje w świecie, w którym bogowie normalnie ucinają sobie pogawędki z randomowymi wyznawcami z ulicy i mówią im.. co? Idź przeprowadź zamach? Urządź rewolucję kulturową w polskiej oświecie? Pomaluj sobie twarz na pomarańczowo przez wywiadem u Nizinkiewicza? Weź bułki z sezamem, są lepsze?
- I co ma oznaczać ta wyższość Chrystusa nad Konstytucją? Że jeśli w Konstytucji stoi na przykład, że jesteśmy równi, a władze wybiera się na drodze demokratycznych wyborów, ale Jezus powie Sławkowi, że lepszą opcją jest Gilead, to będzie Gilead? I co to znaczy, że Jezus powie? Komu? W jaki sposób? Czy na pewno wszystkim mówi to samo?
Czemu ja w ogóle muszę o tym k⁎⁎wa pisać w 2023 roku?
- Żal mi tych, nielicznych zapewne, kuców, którym coś teraz zaczyna świtać, że może te wszystkie bajki o niskich podatkach, impulsach gospodarczych, bonach zdrowotnych i innych jednorożcach, słowem, całe to pierdolenie, które Sławkowi szło dobrze, gdy mógł je propagować na własnych zasadach, a w którym momentalnie się gubił i plątał, gdy ktokolwiek zaczynał zadawać nawet proste pytania, co doprowadziło do spektakularnego orania w wykonaniu Rysia Petru, no więc, że te wszystkie brednie, to zwykła zasłona dymna, za którą kryje się to, co w tych środowiskach kryło się od zawsze. Religijny fanatyzm, przy którym Twoja babcia to lewacka ateistka. Traktowanie boga i jego patchworkowej rodziny jako bytów równie realnych co Twój sąsiad. Kompletny zamordyzm światopoglądowy (sekundę po Chrystusie Sławek przyznaje, że jest np. za całkowitym zakazem aborcji). Społeczny darwinizm, gdzie słabych się porzuca na śmierć i elo, pora na CS-a. Zwykła szuria, od globalnych spisków "plandemicznych", przez szukanie UFO po walkę z falami radiowymi, co aktywnie uskutecznia szereg kandydatów Konfy ze szczytów wyborczych list. Oraz oczywiście daleko posunięta onucoza.
- No żal mi tych nielicznych kuców, którzy przeżywają teraz swoje małe piekiełka, ale też bez przesady. W końcu skoro w 2015 miliony mogły uwierzyć, że Partia to jakiś ruch prosocjalny albo "normalne ugrupowanie konserwatywne", to czy jest aż tak dziwnym, że młode piwniczaki uwierzyły w niskie podatki?
- Może po prostu jesteśmy na tyle głupi, że wystarczy rok przed wyborami założyć maskę i udawać kogo się chce, by ludzie to łyknęli? Dowiemy się za miesiąc. Konsekwencje będziemy ponosili przez cztery lata.
Oczywiście: jeśli za cztery lata będą wybory.
#bekazprawakow #jebackonfederacje #polityka #putinowskapolska #wiadomoscipolska
(Tekst nie mój, źródło: Doniesienia z putinowskiej Polski na fb)
