Odwiedziłam wczoraj, całkiem przypadkiem, sklep ze starociami. Ten, który ma na wystawie misę z wpisu: https://www.hejto.pl/wpis/kazdy-ma-jakies-cele-to-jest-jeden-z-moich-misa-diatret-bursztynowa-z-mlecznozol
Pooglądałam szkła, pogadałam z Panem, popytałam co będzie na aukcji styczniowej. Od niechcenia rzuciłam tekst o misie, że ja dalej chętna, że hehe kiedy się Pan z nią rozstanie?
Jak usłyszałam odpowiedz, to w oczach mi pociemniało, a w brzuchu zaczęło się kotłować. Puls znacznie podskoczył.
Misa będzie na aukcji za kilka dni.
Pragnę jej tak bardzo, tak jej porządam... Nie zliczę ile razy w ciągu ostatnich miesięcy myślałam o niej. Ile razy wyobrazalam sobie, że moja kolekcja powiększy się właśnie o ten okaz.
W dniu aukcji mamy w domu gości zza granicy. Wszyscy już poinformowani - od godziny rozpoczęcia aukcji będę przyklejona do komputera. Nie odpuszczę. Goście mnie dobrze znają, więc rozumieją. Druga taka szansa na zakup może się nie pojawić przez kilka kolejnych lat.
W duchu uśmiecham się myśląc, jak pasja może wpływać na człowieka. Jak może mącić w głowie i przyprawiać o wypieki na twarzy.
Tak więc drogie Tomeczki oraz Kasie - proszę trzymać kciuki. Walka o misę będzie zaciekła. Przynajmniej u 2 innych kolekcjonerów wywołuje ona takie emocje, jak u mnie.
#bardzobrzydkierzeczy #hobby

