No i są pierwsze jabłka, już nie są kwaśne tak, że skręca mordę, zbieram spod drzewa żeby nie gniły i nie przeszkadzały pod nogami, ale niektóre aż żal wyrzucać na kompost. Pierwszy test robota Mum 5 przy robieniu szarlotki, skraca czas o połowę (ekspresowo robi kruche ciasto), więc zostaje tylko oprawienie jabłek.
Polecam przy okazji taki ociekacz montowany w zlewie w razie potrzeby.
#wypieki


