#niemcy
W dojczlandzie ludzie mają jak wszędzie różne fazy. Jedną z nich są kalendarze adwentowe. Czekoladki? Kosmetyki? Skarpetki? To norma w milionach odmian.
Kalendarz z piwami? Whiskey? Winami? Oczywiście są. Z orzeszkami, chipsami, batonami proteinowymi obowiązkowo obecne. Coś trudniejszego? W pennym (taka tutejsza biedronka) można kupić kalendarz z zabawkami erotycznymi. Ewentualnie dla tych co nie ru⁎⁎⁎ją kalendarz z narzędziami. Kalendarze dla psów, kotów i świnek morskich oczywiście są. Eldorado zaczyna się w niemieckim internecie: Kalendarze dla wędkarzy, hydraulik ów i literatów. Masz po⁎⁎⁎⁎ne hobby? Nie szkodzi, zapewne istnieje kalendarz adwentowy dla ciebie!
Jesteś ossi, wzdychasz widząc wartburga i w duchu uważasz że kiedyś było lepiej (zwłaszcza że wujek w stasi pracował), proszę : Kalendarz rodem z DDR!
Lubisz posiedzieć na klopie ale gazet jak na lekarstwo a smartfony nie dla Ciebie? Mamy dla ciebie kalendarz z łamigłówkami idealnymi podczas defekacji!
Kiedyś policzyłem rodzaje kalendarzy w rewe (wielkości owo coś jak Kaufland) . Wyszło mi 63 różne.





