@Vilified Ale co ci mam powiedzieć? Nie pakuj się w kredyt frankowy? O ile nie zarabiasz we frankach, i tak nie dostaniesz takiego kredytu. Od dewelopera kupowałem swoje drugie mieszkanie po sprzedaży pierwszego, ale ono fizycznie istniało w już wybudowanym bloku, więc nie groziło że spółka się ulotni na etapie dziury w ziemi. Nie ma już obowiązkowej służby wojskowej, więc nie musisz się martwić o depozyt w kwocie odpowiadającej 12 ratom, bo wtedy do wojska brali na rok i ponieważ nie miałem czasu na naukę chlania, jarania i ścielenia łóżka, to i wojsko ominąłem szerokim łukiem, co miało takie właśnie następstwa przy wnioskowaniu o hipotekę.
Powtórzę - tamtej rzeczywistości już nie ma, a tamten kredyt spłaciłem po 7 latach z 25, na który był rozpisany i nie brałem już potem żadnej innej hipoteki. Na pewno doradca kredytowy czy chociażby osobiste przejście się po kilku bankach nie zaszkodzi, nieraz dla nowego klienta mają lepsze warunki niż dla wiernego jak pies starego.