Nie od dzisiaj wiadomo, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Takie przyjacielskie wsparcie nabiera szczególnej wartości zwłaszcza w przypadku biedy intelektualnej. Pan @George_Stark doskonale wiedział jak mnie z takiej biedy wyciągnąć i zamiast dać mi (grubą?) rybę, podrzucił mi wędkę . A tak konkretnie - to wers.
Kimże bym się stał, gdybym taką pomoc bezczelnie odrzucił? Niegodziwcem?! Niewdzięcznikiem?!
Dlatego też, nie chcąc być żadnym z powyższych, dzielnie tę ostatnią wędkę ratunku chwytam i robię z niej użytek.
Niniejszym, składając wyrazy podziękowania, poniższy wytwór dedykuję mojemu dobroczyńcy.
Oda do Excela
Liczby mi formatujesz jako wyrazy,
Do diakrytycznych awersję masz znaków,
W tabele przestawne, te zamieniasz frazy,
Co dopieszczone już były... bydlaku!
I gdy opowieść swą snuję słowiczą,
Tak w formie subtelną - ty, od niechcenia
Z interpunkcją igrasz, przecinki zmieniasz,
Sens autokorektą depczesz zbrodniczą.
Raz po raz, bez końca, te męki znoszę,
W komórkach, co nie chcą trzymać formatu,
Te same - jak Syzyf - poprawki nanoszę.
I gdy nareszcie jestem rad z rezultatu,
Twoje formuły pokonawszy zawiłe,
Ty - "critical errorem" - plik mi zniszczyłeś...
#nasonety #diriposta #zafirewallem

