Nie dość że rzadko piszę aż tak wprost na podstawie własnych doświadczeń jak tutaj, a nie jestem jakoś w stanie nic innego z siebie wykrzesać (to na pewno przez złe rymy!; to na pewno nie moja wina!), to jeszcze nie lubię Małego Księcia. A inny tytuł jakoś mi wcale nie chce przyjść do głowy:
***
Pisze się dobrze tylko sercem
Ponoć mózg trenować można tak jak mięśnie,
ponoć można zwiększać jego możliwości.
I może spróbuję, bo bym chciał, jak wcześniej,
doświadczać tej wspaniałej pisania lekkości.
Póki co: cierpienie!
Wstyd po każdej strofie!
Tęsknię za natchnieniem!
Za mym słowotkiem!
A żeby to słowa znów się układały!
A żebym to znów doznał olśnienia jakiegoś!
A żeby to rymy do głowy wpadały!
A żeby wpleść też trochę humoru. Dobrego?
A może kłopot taki, że utknąłem w błędzie?
Że pisać nie mózgiem, ale sercem prędzej?
#nasonety
#zafirewallem
#diriposta