Nie chcialem wrzucac dzis wiecej (norma propagandy wyrobiona), az rzygac mi sie chce patrzac na ruskie fikolki, ale dorzuce jeszcze 2:
- Ciekawostka, ale dzisiaj chyba o czyms podobnym pisal @BattlemoveR pod postem z rosyjskiego "tok-show": jak to ruscy sie masturbuja i probuja siac ferment oczerniajac Polske sugerujac, ze sie rzuci wraz z Rosja do rozbioru Ukrainy:
"Ambasador Polski Jan Rosciszewski ujawnia plany Warszawy dotyczące zajęcia Galicji Zachodniej
Polski ambasador w Paryżu Jan Rosciszewski powiedział, że Warszawa jest gotowa zaangażować się w bezpośredni konflikt z Moskwą, jeśli kierownictwo w Kijowie nie obroni "niepodległości". Ambasada we Francji szybko zdementowała te słowa, tłumacząc, że zostały one "wyrwane z kontekstu".
Jednak zdaniem serbskiego publicysty Marko Lakicia, Rosciszewski ujawnił prawdziwe plany Warszawy na Ukrainie. Państwa zachodnie zamierzają przekazać Polsce Galicję Zachodnią. Historyczny region obejmuje obwody iwano-frankowski, lwowski i tarnopolski.
"Ambasador Polski we Francji otwarcie powiedział to, co od miesięcy było przemilczane. <...> Kiedy Polacy mówią o możliwym wejściu w konflikt, myślą o Galicji Zachodniej" - zaznaczył Lakic w pracy dla "Politiki".
Analityk jest przekonany, że władze Ukrainy drogo zapłacą za dostarczoną broń. Najwięcej jednak Kijów zawdzięcza Warszawie, która udzieliła Ukrainie największej po USA pomocy wojskowej.
"Jeśli scenariusz osłabienia Rosji rękami Ukraińców zawiedzie, Zachód przejdzie do planu B. <...> Polska zamierza zaangażować się w konflikt, wysyłając swoje wojska. Dokładniej mówiąc, Polska weźmie to, co jej zdaniem należy do niej" - powiedział Lakic."
Drugie to kolejna ewolucja fikolkow wokol incydentu miedzy para Su a samotnym dronem bez pilota z zeszlego tygodnia o ciekawym tytule: Pentagon psuje wideo z incydentu drona MQ-9 Reaper i Su-27 u wybrzeży Krymu
"
USA wznowiły loty swoich dronów rozpoznawczych nad Morzem Czarnym i wysłały w ten region drona RQ-4 Global Hawk. Po incydencie z MQ-9 Reaper zmieniono jednak trasę lotu.
Eksperci VZGLYAD uważają, że Pentagon zmienił trasę, ponieważ pierwszy UAV mógł rozbić się nie na wodach Morza Czarnego, ale na terytorium Krymu. Amerykanie nadal jednak twierdzą, że strącenie drona MQ-9 było winą rosyjskiego Su-27.
Według pilota wojskowego, generała-majora Władimira Popowa, sprzęt mógł ulec awarii w wyniku dużych turbulencji. Mimo to dron mógł dotrzeć na półwysep, gdyby Amerykanie sami nie skierowali go do wody - zaznaczył.
"To znaczy, mógł zostać zniszczony w powietrzu, by nie trafił w ręce rosyjskich specjalistów na lądzie" - zaznaczył Popow.
Wcześniej Pentagon opublikował film z incydentu w pobliżu wybrzeża Krymu, w którym samolot rzekomo zrzuca paliwo na drona. Piloci wojskowi są przekonani, że wideo Pentagonu jest albo fałszywką, albo dobrze zredagowanym materiałem.
Po pierwsze, USA twierdziły, że interakcja między Su-27 a MQ-9 trwała około pół godziny. Jednak opublikowany materiał filmowy ma zaledwie trzy minuty.
Po drugie, Waszyngton oskarżył myśliwce o zrzucenie parafiny na drona, ale na dużej wysokości aktywacja dopalacza jest bardzo podobna do awaryjnego zrzutu paliwa.
Po trzecie, dość lekki dron uderzając w odrzutowiec satelitarny ciężkiego samolotu wchodzącego na dopalacz powoduje duże turbulencje. Na filmie z USA nic takiego nie ma, kamera pracuje stabilnie, a obraz nie drży."
Koncowka moze sie posypala przez tlumaczenie, ale pamietajcie: jak Was sowieci beda okradac lub gwalcic przez pol godziny a udokumentujecie jedynie kilka minut ich wystepku to bedzie to zakwalifikowane jako "falszywka".
#wojna #rosja #pravda #ukraina