#nasonety #diriposta
Południca
Kaj chłop zbiera plony: kabaczki i dynie,
Tam zbiera też żniwo samodiwa wiła
Co obłęd podstępnie na lud dobry zsyła
Samowiły w lesie, w górach zagorkinie
Brodarice z wód, w chmurach oblakinie
A piękność ich władcom się nawet nie śniła
Lamenty już matka ku niebu posyła
Bo ta zgubnie zmarła, gdy ciało ostynie,
Zmienia się ze smutku wcale niedługo
Nie chcąc w spokoju usnąć w swym grobie
Pogrąży kolejną niewiastę w żałobie
W lubego jej wpędzi namiętność długą
Już nieustępliwej żądzy kirem obleka
A jej siostra Mora swe dzieło odwleka
#zafirewallem

