Napotkałem na ciekawą informację, która, jak mi się wydaje, na razie została zigonorowana przez główne polskie media (znalazłem jeden artykuł na specyficznym portalu bithub ). Odchodząca administracja Bidena wprowadza restrykcję na eksport chipów najnowszej generacji, które są szczególnie dobrze zoptymalizowane do pracy ze sztuczną inteligencją (produkowane głównie przez Nvidię).
Bloomberg pokazał mapę z podziałem na trzy typy państw: bliskich sojuszników, kraje neutralne i nieprzyjazne. Kraje z pierwszej grupy mają nieograniczony dostęp do chipów, kraje z drugiej grupy mogą zaimportować wyłącznie 50 tysięcy chipów do 2027 roku, a kraje wrogie właściwie są odcięte od najnowszych chipów. Są różne warunki pozwalające na otrzymanie więcej chipów, ale im więcej tym trudniej. Przepisy uderzają głównie w duże centra danych, chcące wykorzystywać AI do celów komercyjnych, więc rozwój gospodarczy w tej dziedzinie będzie znacznie utrudniony dla państw objętych restrykcjami.
Mapa wzbudza więcej pytań, niż odpowiedzi. W pierwszej grupie jest właściwie tylko anglosfera, Japonia i "stara Europa" (UK, Australia, Kanada, Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania, Holandia, Belgia, wszystkie kraje skandynawskie). Nie ma na przykład Polski, która została zdregradowana do drugiej kategorii, razem z całą Europą środkowo-wschodnią. Patrząc na tę mapę, kompletnie nie rozumiem jakimi regułami kierowali się twórcy. W I grupie są Szwedzi i Finowie, którzy są w NATO ile, półtora roku? Widocznie ich sojusz ze Stanami jest lepszy niż Polaków. Polacy są w jednej grupie z prorosyjskimi Węgrami i Austrią, biedną Ukrainą, Egiptem, Meksykiem, Indiami (handlującymi z Rosjanami) ale co zawiniły państwa bałtyckie albo Czechy? Ciekawe też, że nie ma Szwajcarów, Islandii i Portgualii w pierwszej grupie. Jako ciekawostkę dodam, że w pierwszej grupie nie ma też tego niby "najważniejszego sojusznika USA" jakim jest według niektórych Izrael. Ale Żydzi chociaż napisali o tym w swoich gazetach .
Mam wrażenie, jakby ktoś w administracji Bidena stwierdził, że "wam to i tak nie będzie potrzebne". Pokazuje to też, że Polska ma jeszcze daleką drogę do "twardego jądra zachodu", a Stany ostatnio zachowują się wobec nas coraz bardziej lekceważąco. To chyba pokazuje też słabość naszej klasy politycznej, ale też słabość polskiej gospodarki i brak jej fundamentalnego znaczenia dla strategicznego funkcjonowania zachodu. Chyba ktoś powinien chociaż zauważyć, że właśnie zostaliśmy mocno kopnięci przez dziadka Bidena. Może też być tak, że Stany celowo tworzą podział wewnątrz Unii, podsycając wzajemną niechęć i animozje, żeby osłabić Europę. Patrząc na wypowiedzi Tumpa, sytuacja tylko pogorszy się za jego kadencji.
Sam nie wiem o co tutaj chodzi i komu ma służyć ta sytuacja. Pewne jest jednak to, że Polska wraz z innymi krajami Europy środkowo-wschodniej jest wypychana z jądra zachodu (albo nikt już nie udaje, że tam kiedykolwiek była). I zły jestem że w Polsce prawie nikogo to nie obchodzi, że znowu będziemy tanią siłą roboczą, a R&D będzie gdzie indziej.
Nvidia i inni producenci półprzewodników wypowiedzieli się krytycznie o nowych przepisach, uważając, że chipy ai to technologia codziennego użytku, a restrykcje nie pomogą w rozwoju.
#usa #polska #sztucznainteligencja #gospodarka



