Najbardziej to się boję raka. Jak czytam te zrzutki co ludzie przechodzą to jest masakra. To wcale nie wygląda tak, że ci lekarz mówi, że zostało 6 miesięcy życia i sobie zapierdalasz elegancko świat zwiedzać, bo potem sobie po prostu padniesz. Ludzie piszą, że to jest niewyobrażalny ból i c⁎⁎ja dają te morfiny itp. Osobiście nie znam nikogo, kto by miał raka, ale zacząłem czytać o tym. Masakra jakaś. A 30% zgonów to jest rak.


#rozkminy

evilonep userbar

Komentarze (16)

Jason_Stafford

@evilonep u mnie chłop w robocie ma, poszedł na operacje przepukliny pachwinowej, i podczas badań wyszło, że ma jakieś wczesne stadium raka, ale niezlosliwego. Na razie jest w domu na L4 od jakichś 3 czy 4 tygodni.

SuperSzturmowiec

@Jason_Stafford nawet nie strasz

Jason_Stafford

@SuperSzturmowiec serio. Mam nadzieję że szybko go ogarną, bo bardzo fajny chłop. Z miesiąc czy dwa miesiące temu jechał 600 km po nowego pieska, bo stary umarł z racji wieku.

razALgul

@evilonep stary znajomy mojej mamy, ma białaczkę. Napie*dala się z tym gównem już kilka lat. Są lepsze i gorsze okresy. Teraz będzie rezydował w szpitalu, bo ma bardzo złe wyniki. Była i chemia (po której wyglądał jak trup), były inne metody. Jednak, kiedy jest lepiej, to i pracuje i korzysta z życia. Fakt, że musi wszystko robić prywatnie, bo bez pieniędzy (w tym kraju), rak to wyrok...ale to w sumie chyba, jak wszędzie. Nie zamartwiaj się na zapas, zbędny stres też nie jest dobry.

evilonep

@razALgul no właśnie mnie to w chuj stresuje. Jak patrzę na statystyki to mamy 30% szans, że właśnie rak nas rozjebie, a to jest dużo. Sam mam zdiagnozowane stwardnienie rozsiane i myślałem, że to jest tragedia w chuj, no ale mam na to lek i w sumie nic mi się nie dzieje póki co. Ale jak zacząłem patrzeć na te zrzutki o raku i czytać jakieś komentarze na FB to jest chujnia mega, strasznie mnie to rusza. Tego się na co dzień nie widzi jak się nie ma tego albo kogoś kim trzeba się zająć.

b0030a01-77fe-4552-b32a-cca51bfb6e85
razALgul

@evilonep życzę Ci wszystkiego dobrego i mimo wszystko dalej uważam, że nie powinieneś zamartwiać się na zapas. Stwardnienie, już jest ciosem w jaja od losu... jesteś pancerny, nawet los nie powinien być taką szmatą...

Sahelantrop

@evilonep To zależy od nowotworu. U mnie minął 3 rok od diagnozy i jak na razie żyję, jak żyłem. Bo to nie jest tak, że razem z nowotworem dostaniesz bilet na podróż dookoła świata. Trzeba pracować, zarabiać, zadbać o najbliższych. Mam chłoniaka strefy brzeżnej. Niestety, jak to chłoniaki indolentne, jest nieuleczalny. Nie mam jeszcze żadnych dotkliwych bóli, jedynie opuchliznę nóg i utratę słuchu w jednym uchu. Ale liczyłem się z tym i mam świadomość, że powoli zbliża się moment, gdy będę musiał udać się na chemię. A ta potrafi być prawdziwym paskudztwem.

Jeżeli będziesz bezustannie rozmyślał o nowotworze, ciągle żył w strachu, zatrujesz sobie każdy kolejny dzień. I jeśli kiedyś (podkreślam: JEŚLI) otrzymasz złą diagnozę, nie będziesz mógł odżałować tych zatrutych strachem, straconych dni. Bo to w niczym nie pomaga, niczego nie może zmienić.

evilonep

@Sahelantrop dzięki za ten komentarz, że się podzieliłeś tym. Życzę Ci dużo zdrowia, oby było git.

Sahelantrop

@evilonep Dzięki. Teraz przeczytałem, że Ty też nie masz lekko, więc wzajemnie z tym zdrowiem. I tym bardziej nie truj się dodatkowym strachem.

SuperSzturmowiec

@Sahelantrop kurde nie wiem czy bym psychicznie doł rada to pociognać

Utylizejszyn

@evilonep najgorzej to chyba rąk trzustki. Na to nawet Steve Jobs umarł, a był milionerem.

monke

@Utylizejszyn a to nie było tak, że on nie chciał tego leczyć jak należy?

@evilonep mi się wydaje najgorsze jak ktoś wyleczy raka i ma przez kilka lat spokój, a potem jest nawrót który zabija

conradowl

Nie czytaj. Żyj. Ciesz się każdym dniem. Carpe diem.


Martwisz się rakiem, masz stwardnienie rozsiane, a może za trzy godziny rozjedzie cię samochód. Albo piorun strzeli. Albo spadnie na ciebie zabłąkana ruska czy ukraińska rakieta.

Życie w stresie sprawi, że na pewno zachorujesz. Żyj i ciesz się każdym dniem. Każdy kiedyś umrze.

Tomoe

@evilonep moja babcia jest po 3 raku (teraz był złośliwy i chemia), bolało, nie jadła, bo nie dawała rady. Tylko jak sama stwierdziła, za szybko na drugą stronę się nie wybiera i się śmieje.

Morał. Nie przejmuj się na zapas

Zaloguj się aby komentować