Mój tata (55 lvl, konserwa) podesłał mi (28 lvl, centrum) artykuł wPolityce broniący religii w szkołach. Skomentował: "Długi tekst ale bardzo analityczny i mądry."

Poniżej wrzucę moją odpowiedź jaką mu przed chwilą wysłałem. Dzielę się nią z dwóch powodów:

  1. Szkoda mi godziny stukania w klawiaturę, żeby przeczytała to jedna osoba xd
  2. Dużo widzę w Internecie narzekań młodych ludzi (do których mam nadzieję, że się jeszcze zaliczam xD) jakich to mają beznadziejnych rodziców, z którymi się nie da rozmawiać i że żadne argumenty nie trafiają. Mam nadzieję, że mój tekst może być przykładem jak można przekazywać starszym ludziom inny światopogląd. Z szacunkiem i próbą znalezienia wspólnej narracji.

No i ten, nie mówię że macie pisać od razu listy do rodziców XD To akurat specyficzna cecha, którą dzielimy z tatą, że nie boimy się dłuższych wypowiedzi xD

#religia #kosciol #rodzina #przemyslenia #wojnapokolen #katolicyzm #chrzescijanstwo #zycie

Szczerze to nie do końca się z nim zgadzam.

Doceniam, że wytyka błędy Kościoła co do braku wewnętrznej lustracji, czy systemowej walki z pedofilią, tylko że mam wrażenie, że nic z tych wytknięć w tym tekście nie wynika. Nie kontynuuje tych wątków w żaden sposób, ani nie przedstawia konstruktywnej krytyki jak te błędy naprawić. Tak samo wspomina o Katolikach, którzy popierają przeniesienie religii do sal parafialnych i też później w ogóle się do nich nie odnosi. 

Zamiast tego większa część artykułu jest straszeniem “zachodnią ideologią gender” i wypominaniem jak to to Kościół jest “ostatnim bastionem”.

Żaden młody człowiek tego nie kupi. Mieszkam na tym “zachodzie” już ponad dwa lata, w tym sporo czasu w Brukseli, która jest przecież centrum całego nowoczesnego zła, i jakoś nie widzę tej całej ideologii gender. Coraz bardziej zgadzam się z tezą że jest to chochoł, wymyślony przez polską prawicę, żeby jednym zbiorczym określeniem nazywać wszystko czego “prawdziwi Polacy” mają się bać i czego mają nienawidzić. 

A Kościół ma przecież dużo do zaoferowania. Jest ogromną wspólnotą, zbudowaną na tradycji i pozytywnych wartościach. Są badania udowadniające, że ludzie wierzący mają mniej chorób psychicznych. Jeżeli ktoś chce zachęcić ludzi do większego zaangażowania w wiarę to powinien używać takich argumentów. Wspólnotę należy budować na radości z bycia razem, a nie na nienawiści do odmiennej ideologii. Nienawiść łączy łatwiej i szybciej, ale to nie jest dobra droga. To jest toksyczna relacja oparta na strachu.

Autor słusznie wspomina o tym, że Kościół przespał lustrację, przespał problem pedofilii, przespał popularyzację Internetu, ale mam wrażenie że nie wyciąga z tego żadnych wniosków. Zamiast tego wraca do zdartej płyty o tym, że “Musimy. Bronić. Wartości.” Okopuje się coraz głębiej w oblężonej twierdzy obrońców jedynej prawdziwej moralności.

Kościół powinien więcej się skupić na marchewce, niż na kiju. Ludzie mają wystarczająco dużo negatywnych bodźców dookoła siebie. Jeżeli ludzie mają wrócić do Kościoła, to coś musi ich do tego zachęcić. Sama ilość godzin religii w szkole tego nie naprawi. 

Na koniec - nie podobają mi się też chwyty erystyczne, których używa autor. Pisanie, że usuwanie religii jest złe, bo Gomułka usuwał religię ma tyle samo sensu co mówienie że wegetarianizm jest zły, bo Hitler był wegetarianinem. Tak samo z nazywaniem sztuki sakralnej piękną, a nowoczesnej brzydką, co jest czysto subiektywne, a autor używa tego jako obiektywnego dowodu na wyższość religii.

Kolejny chwyt to pisanie, że “Socjologia dostarcza wielu przykładów wykorzenionych społeczeństw, które popadają w moralną anarchię” ale przy unikaniu podania jakichkolwiek przykładów. A tymczasem Dania jest przykładem bardzo zsekularyzowanego państwa. Jednocześnie 70% społeczeństwa jest członkami Kościoła, a społeczeństwo jest w gruncie rzeczy konserwatywne i homogeniczne. Problematyczna sytuacja w Belgii, Francji, czy Niemczech to w większej mierze pokuta za grzechy kolonializmu, oraz błędy w polityce socjalnej, niż efekt laicyzacji. Czechy też są przecież laickim krajem. Dopiero co wybrali wojskowego na prezydenta i generalnie radzą sobie raczej dobrze. Nikt nie mówi o “upadku Czech”.
MarianoaItaliano

@lukmar Napisz mu że wPolityce nie jest na pewno mądry ani analityczny bo jest serwisem prasowym będącym zależnym od PiS.

lukmar

@MarianoaItaliano No właśnie przez takie podejście wolna między pokoleniami ma się w najlepsze.

Coldridge

@lukmar żadne błędy czy przestepstwa ludzi nie zachwieja mojej wiary. Bóg już ich ukara po śmierci.

Tylko_Seweryn

@Coldridge a który? Bo jest ich kilku

Coldridge

@Tylko_Seweryn fałszywych są miliony. Nie udawaj niemądrego.

Tylko_Seweryn

@Coldridge nie udaje, zadaje pytania. A na jakiej podstawie są fałszywi?

Coldridge

@Tylko_Seweryn wygoogluj sobie. I tak nie wierzysz. Szkoda mojego czasu.

Tylko_Seweryn

@Coldridge a powinienem? I w co, bo do tej pory mi nie odpowiedziałeś xd

lukmar

@Tylko_Seweryn @Coldridge Idźcie sobie na priv pogadać, ok? xD

Tylko_Seweryn

@lukmar praszam, już idę sobie

koszotorobur

@lukmar - ale mnie interesuje ta rozmowa - zapraszam kontynuować tutaj!

koszotorobur

@Tylko_Seweryn - nie przepraszać! Kontynuować!

Tylko_Seweryn

@koszotorobur nie mój wpis to nie będę śmietniku robił zresztą mój rozmowca sobie już poszedł

koszotorobur

@Tylko_Seweryn - szkoda, że sobie poszedł bo chętnie zapoznałbym się z siłą jego argumentów.

DiscoKhan

@lukmar gender to jest poważny problem w USA i Kanadzie, w Europie na szczęście nie ma żadnych odpałów ale też pisanie, że to jest tylko chochoł to też jest trochę na wyrost. Środowiska LGBT w wielu miejscach rzeczywiście próbują zająć niszę zwolnioną przez religie, w tym też i jak zagospodarować pedofili w społeczeństwie i z tego co widać robią to póki co z jeszcze większą szkodą dla dzieci.


Dania jest już od niedawna nie jest sekularyzowana, Koran jest tam księgą pod specjalną ochroną tak jak to jest na przykład w Pakistanie. U nas jest tak z Biblią. Dania to fatalny przykład sekularyzmu, bo obecnie jest on tam w odwrocie.


Pozdrawiam, 30 letni ateista który też chwilę mieszkał na zachodzie ale jako zwykły robol i mieszkanie koło muzułmanów nauczyło mnie islamofobii i skłoniło do przeczytania Koranu. Zgaduję, że nie mieszkasz w typowo imigranckiej dzielnicy w tej Brukseli? Swoją drogą jaki masz stosunek do społecznej akceptacji zachowań podporządkowujących kobiety jak noszenie burek i tresowanie kobiet od małego do takiego posłuszeństwa? Ale mocno mnie dziwi to, że nie widzisz cofającego się sekularyzmu, bo jest on widoczny gołym okiem w Belgii.

lukmar

@DiscoKhan Mieszkam w Danii. Nie wiem czy to niewiedza, czy specjalnie przeinaczasz fakty, ale to nie jest tak, że sam Koran jest objęty specjalną ochroną w Danii. Są nią objęte wszystkie "pisma o istotnym znaczeniu religijnym dla uznanej wspólnoty religijnej." Do tego to prawo zostało wprowadzone przez prowokacje prawicowych działaczy, a nie przez presję wspólnot religijnych.


Dalszy ciąg Twojego komentarza ma niewiele wspólnego z moim postem ale odpowiem i tak.


Nigdzie nie napisałem że w Belgii nie ma problemu z imigrantami. Między innymi właśnie dlatego ostatecznie zamieszkałem w Danii, zamiast w Brukseli. Uważam jednak, że ten problem to pokłosie kolonializmu i błędnych polityk socjalnych, a nie laicyzmu samego w sobie, do którego odnosi się główny tekst.


Co do społecznej akceptacji noszenia burek - nie mam zdania. Problem mnie nie dotyczy. W Danii widuję co najwyżej hijaby i nie mam z nimi problemu, tak samo jak nie mam go z kobietami zakrywającymi głowy w trakcie papieskich audiencji. Wolność religijna. A jeżeli chodzi o prawa kobiet w muzułmańskiej kulturze - uważam że to jest pole do popisu dla wszelkiego rodzaju feministycznych działaczek.

DiscoKhan

@lukmar wszystkie pisma zostały objęte ochroną po tym jak zorganizowane środowiska muzułmańskie wywarły presję na rząd poprzez swoje zamieszki. Prawo zostało zaprowadzone by ograniczyć niepokoje społeczne ze strony muzułmanów. Wydaje mi się, że nie znasz zbyt dobrze tamtejszej sytuacji. Z Duńczykami rozmawiałem na ten temat, są tak drażliwi pod tym względem że jak wcześniej mogłem z nimi normalnie rozmawiać tak obecnie ucinają kontakty. Podobna mentalność co w Szwecji - porównań do Szwecji pod tym względem też bardzo nie lubią.


Prowokacje prawicowego działacza nie miałby znaczenia gdyby muzułmanie nie zachowywali się agresywnie. Zamiast wziąć pod lupę problem zachowań społeczności muzułmańskich ograniczono wolność słowa wprowadzając cenzurę na tle religijnym co do niedawna nie było tam w ogóle potrzebne. Jak byś na to nie patrzył jest to ograniczenie sekularyzmu w Danii.


Zaś wolałem dać pełny, uczciwy kontekst mojej opinii co by nie było niedomówień.


Według ciebie okresowe incydenty oblania muzułmańskich kobiet kwasem nie wywierają presji społecznej na tysiące przestraszonych kobiet które są agresją zmuszane do przestrzegania muzułmańskich norm społecznych na zachodzie nie to też przejaw wolności religijnej? Presja na kobiety muzułmańskie ze środowisk muzułmańskich jest znaczna i w dodatku instytucje krajów zachodnich całkowicie ten problem ignorują.


Osobiście mi ozdoby religijne nie przeszkadzają ale jeżeli wpływowe środowiska agresywnymi akcjami wywierają regularną presję na kobiety by ubierały się zgodnie z normami religijnymi to nie ma mowy tutaj o wolności religijnej, wręcz przeciwnie. Jezeki nie noszenie tego typu ubioru wiąże się ze znacznym ryzykiem uszczerbku na zdrowiu to jest to bardzo dalekie od wolności religijnej zwłaszcza że instytucje państwowe bagatelizują problem.


Czy zachowania antysemickie w ostatnich dniach przez społeczności muzułmańskie w Europie i USA też ciebie nie martwią i nie są pewnym sygnałem że sekularyzm w praktyce obumiera?

monke

@lukmar jeśli religia będzie w szkołach to dzieci z rodzin niekatolickich będą się z niej wypisywać. Jeśli religia będzie poza szkołą to dzieci z rodzin niekatolickich nie będą na nią chodzić. Jak chcą ratować ojczyznę zostawiając religię w szkołach? Chyba że się boją, że bez straszenia ocenami żadne dziecko nie będzie chciało chodzić na religię poza szkołą ale to tylko świadczy o rodzicach.

monke

@lukmar poza tym jest wiele przydatnejszych rzeczy do nauki w szkole niż religia.

UmytaPacha

@monke żeby jeszcze lekcje religii nauczyły mnie czegokolwiek o np. historii chrześcijaństwa, o wpływie chrześcijaństwa na cuwilizację zachodnią, o istniejących odłamach niekatolickich i ich charakterystyce.


A my kuliśmy stacje drogi krzyżowej na blachę i robiliśmy krzyżówki pod hasło "eucharystia" xD

monke

@UmytaPacha same here.

Pomijając jeden rok gimbazy jak zmienili nam katechetkę na taką co uznała, że będzie nas uczyć o schizmach, bullach itp. Jedyny moment gdy było ciekawiej i w miarę z sensem.

UmytaPacha

@monke to u nas nawet takiego momentu nie było

DiscoKhan

@UmytaPacha ja się dobrze w karty nauczyłem grać, już nie mówimy że niczego pozorywnego się nie można nauczyć na nich.


Ech, minę katechetki co się zlitowała i mi powiedziała, że mi dwóje wystawi na koniec roku jak na kartce ojcze nasz napisze... A ja na to, że szkoda papieru, cała klasa w śmiech xD


Inna rzecz, że bezpodpowiedzi bym nie dał rady napisać tego xd

UmytaPacha

@DiscoKhan niemiło ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Nasze katechetki były przekochane i miło się z nimi gadalo o pierdołach, ale lekcje same w sobie uważałam za ogromne marnotrawstwo naszego czasu

DiscoKhan

@UmytaPacha moja to była druga najwredniejsza osoba jaką spotkałem w ciągu swojej edukacji. Prukwa wredna, odzywam się na lekcji - źle, co chwila mnie dyrektorką straszyła cholera wie po co, jak mnie raz rzeczywiście do niej wysłała to u dyrki powiedziałem o co chodzi to mi nawet dyrektorka nie wiedziała co powiedzieć i tylko mi mówiła żebym był wobec niej bardziej wyrozumiały xD no totalna pierdoła, bo się z jej poglądami nie zgadzałem. Też śmieszne, że gdzie był nie gadał to w okolicy katechetki były jakieś nawiedzone a ksiundze to mieli całkiem wywalone i z nimi nigdy żadnej spiny nie było.


Akurat ja jestem taki typ, że na Polskim też na przykład nie miałem problemów z głoszeniem przeciwstawnej opinii do tej sugerowanej przez pytanie itp. Inna rzecz, że mnie to nakręcała nauczycielka od polaka w technikum - ta była zdecydowanie i bezapelacyjnie najgorszym nauczycielem na jakiego trafiłem, pomimo że byłem dosłownie jedyną osobą w klasie która wszystkie lektury przeczytała, dowalone rozprawki, w jakieś opowiadania się bawiłem poza szkołą to ja na polskim ledwo, ledwo dwóje miałem. Na sprawdzianach pytania typu "jaki był kolor zegara wspomnianego podczas obiadu w Panie Tadeuszu?". Czy tam kolor ściany. To jest dosłowne pytanie a nie wyolbrzymiona metafora. Jak na mnie była cięta to musiałem się urywać z połowy lekcji polskiego, bo co lekcje mi jedynki wystawiała w zasadzie zwłaszcza, że ja w prowadzenie zeszytu miałem wywalone. Miałem wyliczone co do godziny na ilu lekcjach muszę być żeby zdać, a na im mniej byłem tym mniej okazji żeby mi mogła ocenę wystawić albo jak już byłem to pisałem zaległe sprawdziany, kartkówki - bo i niej tego i tak rekordowe ilości szły ale nawet jak zaniżała oceny to jednak nigdy do tej jedynki. Czwórki się u niej nie dało mieć jak się nie było dziewczyną. Kumplowi w ostatniej klasie zabrakło dosłownie 0.01 do dwójki to nie chciało go już brać do odpowiedzi żeby musiał poprawkę pisać.


Ja się ze szkoły nauczyłem, że trzeba kombinować i jak nie prawem to lewem, no czasem to inaczej się po prostu nie da. Zaś chamstwo czasem popłaca i przyjemnie jest widzieć czyjąś wredną gębę wykrzywioną nie w złośliwy uśmiech.

ciszej

@lukmar szanuję za umiejętność dyskusji i przekazywania swojego punktu widzenia w sposób uporządkowany, bez obrażania oponenta, czy ukrytego poczucia wyższości, z jednoczesnym obstawaniem przy swoich poglądach.


Z takimi osobami jak Ty lepiej się współpracuje i lepiej rozmawia. Niestety nie jest to umiejętność aż tak częsta, zwłaszcza w zakresie pogardy z którą można się zderzyć, próbując podjąć rozmowę na tematy które polaryzują i elektryzują ludzi.


Osobną kwestią jest zauważenie wojny kulturowej, która sobie rozkwita w najlepsze w różnych społecznościach obecnie, nie tylko w naszym kraju - starzy kontra młodzi, chrześcijanie kontra ateiści, czarni kontra biali, hetero konta homo, kobiety kontra mężczyźni, itd.


Jest takie stare powiedzenie że zgoda buduje niezgoda rujnuje - i można tylko się zastanawiać kto zbija na tym kapitał, bo trwanie w wojnach kulturowych i przekładanie ich do swojego środowiska, na pewno nie wpływa na polepszenie sytuacji w rodzinach, domach, czy naszych małych społecznościach.


I tak jak kościół zbija kapitał na wyświechtanych hasłach i odwoływaniu się do swojej boskiej misji, jednocześnie obawiając się realnej utraty wpływów, które przekładają się na dobra materialne, tak oponenci przypisują kościołowi wyłącznie negatywne cechy i zrzucając wierzących na margines debaty, nie przyczyniają się do jej polepszenia.

Zaloguj się aby komentować