@Opornik to jest niestety duże uproszczenie.
Moje osobiste stanowisko jest takie, że nie powinniśmy wpuszczać do Europy takiej ilości młodych mężczyzn bez odpowiedniego wykształcenia, z obcej nam kultury i nie wyznających naszych zasad. A jeżeli spełniają wymogi to tylko w parytecie płciowym a najlepiej już w związkach małżeńskich z dziećmi.
Natomiast tutaj należy naświetlić kilka aspektów sytuacji z tamtych czasów:
1. Europejskie granice, szczególnie na południu były dziurawe jak szwajcarski ser.
Rok lub dwa lata przed tym wielkim kryzysem, czytałem wywiad z niemieckim policjantem wspierającym Grecką straż graniczną w ramach FRONTEX. On narzekał bardzo na warunki pracy swoich greckich kolegów, większość przez niedofinansowanie nie miała nawet odpowiedniego obuwia do patrolowania terenów górskich. Należy pamiętać że Grecja cierpiała w tamtych latach dalej na skutek olbrzymich cieć budżetowych, będących następstwem kryzysu finansowego. Przy takim finansowaniu Grecja nie była by w stanie powstrzymać napływu.
3. FRONTEX w tamtych czasach dopiero się rozwijał, i nie miał aż takiej mocy wykonawczej jak dzisiaj.
3. Większość krajów szlaku migracyjnego, nie było krajami docelowymi Migrantów, więc tak naprawdę w ich interesie nie było blokować tranzytu skoro zostały pozostawione same sobie.
4. Unia Europejska w tamtych latach dopiero pracowała nad mechanizmami wsparcia i solidarnej relokacji, więc część krajów czuła się osamotniona (Włochy), część stawała oporem do wszystkiego a część Krajów próbowała zrzucić problem na kraje południowe w Europie.
5. Są spekulacje i analizy że jednym z triggerów tego kryzysu migracyjnego była także ingerencja obcych wywiadów, którym zależało na destabilizacji Europy. Wielu uchodźców było przekonanych że jak przekroczą granice z Niemcami to Merkel im podaruje mercedesa. Od kogoś ta dezinformacja musiała pochodzić.
6. Niemcy jako pierwszy artykuł w konstytucji mają "Godność człowieka jest nie do naruszenia", jest to jeden z tych artykułów konstytucji, których nie da się zmienić i zostały wprowadzone do konstytucji po to, aby powstrzymać ewentualną zamianę Niemiec znowu w kraj Nazistowski. Ten artykuł niestety bardzo powstrzymuje Niemiecką politykę przed radykalną polityką.
7. W obliczu takiego kryzysu Merkel podjęła decyzje o dobrej minie do złej gry. Cześć jej współpracowników z tamtych czasów wspomina że pierwotnie Merkel żądała powstrzymania fali uchodźców, natomiast szybko zrozumiała że się nie da. Stąd jej słowa "Wir schaffen das" aby stworzyć pozór panowania nad sytuacją. Prawda jest taka że w tamtych czasach, ciężko by było powstrzymać falę uchodźców nie rozbijając Unii Europejskiej. Niemcy mogli zablokować tylko swoje granice, ale wtedy wielu uchodźców by zalewało kraje po drodze.
8. W tamtych czasach problem "dokąd ich deportować" był jeszcze silniejszy niż dzisiaj. Nie było mechanizmów prawnych.