Młody chciał błysnąć przy szefie, i mówi że też chciałby wcześniej fajrant, jak ja, a ja codziennie robię pół godziny, czasem godzinę dłużej niż mam na umowie.
Ogólnie to nie pierwszy raz, co jakiś czas ktoś próbuje mi siadać na sumienie, jakby to przeze mnie musieli j⁎⁎ać nadgodziny.
Mówię to rób fajrant o czasie, a ten że nie da rady, i patrzy na szefa, szef tylko mordę cieszył, ale widać że mu głupio, a ja do młodego żeby się najpierw dowiedział czego chce i niech dopiero pi⁎⁎⁎⁎li, a jak szef ma coś do powiedzenia, to ja tam w środku jestem, i sobie poszedłem, nie przyszedł.
Tylko czekam aż ktoś głośniej burknie i idę na zwolnienie, a później bezrobocie z dwa miesiące jeszcze sobie zrobię, i tyle pożytku będzie z tego wszystkiego
#pracbaza