#miloakarambo kolejna drama
Wczoraj caly dzien duzo sikal, niezbyt duzo pil i malo jadl. Nadal czasami ma odruch wymiotny, ale nke wymiotuje, bo leki.
Wielka radosc, bo poszla pierwsza kupa od 2 czy 3 dni.
Po 20 dalem mu jeszcze zastrzyk antyrzyg.
O polnocy wystawil lebek, zeby zobaczyc co sie dzieje, bo mlody sie darl.
O 4 rano baba ma mowi, zeby go moze na mate postawic, bo w ogole nie sikal nic. Noc wczesniej do godzine czy dwie chodzil sikac, a raz nawet uciekl, poszedl do salonu i bog wie jak, ale wdrapal sie na sofe i sobie spal. Ksieciuniu.
Wiec podnosze go, a on sztywny… glowa wygiera do tylu, sztywny kark, a reszta ciala sie nie rusza. Ja pi⁎⁎⁎⁎le. Polecialem po wode z cukrem, wcisnalem mu do pyszczka i zaraz do siebie doszedl. Od rana karmilem go na sile i poilem ze strzykawki, bo sam jakos nie chce.
Bylem umowiony do weta na antybiotyk (specjalnie dla niego przyjechala), wiec jej wszystko opowiedzialem i mowi, ze bankowo szczenieca hipoglikemia, a jemu nie mogli krwi zbadac, bo nie bylo jak pobrac.
Dostal znowu serie lekow, glukoze do domu zebym mu podawal co parw godzin i jeszcze jakis lek zeby mu bebechy ruszyly.
Rambo bambo.
#pieskiezycie

