@Opornik Po kolei:
Z softu w miarę łatwo się przestawić, o ile się lubi programy graficzne np i je rozumie. We wczesniejszej pracy miałem gotowe plany cięcia (które się tylko wrzucało na maszynę i już). Ale nauczyłem się na własny użytek AutoCad (plus programy do projektowania 3d, sam sobie).
W tej firmie już chcą żeby w programie CypCut samemu układać plany cięcia i np przerabiać elementy. Więc bez wcześniejszego obycia z programami typu cad bym musiał się uczyć o wiele wiecej.
Serwis maszyn wygląda podobnie. Chyba nawet na tym światłowodowym jest mniej rzeczy które mogą się zepsuć. Oczywiście są pewnie takie awarie których nigdy nie miałem, ale potrafię w miarę możliwości (elektryki nie tykam) to rozwiązać drogą dedukcji, instrukcji i prób.
Z poprzedniej firmy po ponad 7 latach pracy odszedłem ku rozpaczy mojej i majstra z powodów rodzinnych i egzystencjalnych, że tak powiem.
Jako, że już i tak sporo o sobie napisałem wam, to i tu się rozwine.
Mam syna z aurtzmem wczesnodziecięcym. Do czasu aż chodził do przedszkola to trzymaliśmy się Warszawy, bo miał serio sporo dodatkowych zajęć z psychologami, logopedami, jakieś zajęcia z sensoryki i nawet nie wiem co jeszcze.
Aż nadszedł czas, ze będzie szedł do szkoły. Więc mówię do żony. Trzeba się zastanowić, bo młody i tak zmieni otoczenie. Całkiem nowi nauczycie, koledzy itp. I teraz pytanie. Bo jedna pensja idzie na wynajem mieszkania (ponad 4k) a druga na życie. To jak się któremuś z nas coś stanie, to dziecko będzie jeść czy mieszkać?
I tu teściowie wjechali cali na biało. Mają dom, piętrowy. Góra do remontu, ale z osobnym wejściem. Czyli jak 2 mieszkania. 3 pokoje i łazienka (przerobię na 2 pokoje aneks kuchenny i kibel) tylko do remontu. Za free nam przepiszą.
Grzech było nie skorzystać. Remont powoli postępuje (bardzo powoli, bo sobie pękłem prawą rękę w nadgarstku i miesiąc siedziałem na dupie).
Tak więc jestem w nowym miejscu, nowej pracy i pewnie nowym etapie życia. Ale to w sumie już kolejna wielka zmiana u mnie, więc przywykłem.
Co do cięcia w drewnie i stali, to nie weiem. Te lasery od stali, co miałem z nimi doczynienia to mierzą gdzie leży blacha (detekcja) I potem na bieżąco wykrywają ją. Więc z automatu to się nic nie wytni6na sklejce. Gdyby wyłączyć detekcję to by poszło.
A czy lasery do sklejki są podobne. No są. Używają mniej gazów do cięcia, są słabsze, ale zasada cięcia chyba podobna.u