#memyspecjalnejtroski
#nieruchomosci
#rodzinanaswoim
#singielnaswoim
Ciekawe, czy jaja też stemplują?

#memyspecjalnejtroski
#nieruchomosci
#rodzinanaswoim
#singielnaswoim
Ciekawe, czy jaja też stemplują?

@Heterodyna to już wolę klatkowy od ściółkowego, większa anonimowość i mniej skumulowany hałas.
@viollu „mniej skumulowany hałas”
? xD
@viollu a w jakim mieszkasz?
@Pirazy w mikro bloku a'la piętowa szeregówka - mnie więcej, więc w czymś pomiędzy. Mieszkałem też w normalnym bloku.
W normalnym bloku hałas po prostu jest i jest w tle, a w szeregówce jest bardzo skumulowany i doskonale wiesz od kogo dochodzi, wiesz kto beknął, kto robi dwójkę, a kto krzyczy na dzieci, albo czyje dzieci krzyczą. @rith
@viollu Nie ma różnicować, jedno i drugie jest do dupy, tylko wolny wybieg!
@wiatrodewsi jedyna wada wolnego wybiegu jest ilosc pracy wkolo, ale nie zamienilbym z powrotem na blok, dopoki jestem sprawny
@viollu Szregowiec oraz bliźniak łączy wszystkie wady domu jednorodzinnego i zwykłego bloku
@viollu bzdury gadasz. W bloku, zwłaszcza w dużym mieście słyszysz głownie sąsiada z którym dzielisz ściany i sufit. Do tego masz jeszcze ulicę, w zależności od tego gdzie mieszkasz jest ona mniej lub bardziej ruchliwa ale jest i daje Ci hałas przez cały dzień. Do tego jeszcze tramwaj i autobusy jeśli są blisko. Sporo ludzi nie docenia jak głośne są ulice w mieście.
Ja rozumiem, że hejt na szeregowce za miastem jest modny, ale miejcie litość dla Rigiczu xD
@Pirazy Główną wadą wolnego wybiegu jest to, że inne osoby dookoła też chciałyby mieć wolny wybieg. A seria domków po środku niczego, gdzie do głupiego sklepu spożywczego trzeba jechać autem 5km, bo dla 50 osób na kilometr^2 nie opłaca się nawet żabki otwierać, jest rozwiązaniem gorszym dla wszystkich (dla większości) niż po prostu postawienie bloku.
@viollu A ja się zgodzę że w klatkowym jest mniej hałasu niż w ściółkowym, przynajmniej tam gdzie ja żyłem. W ściółkowym każdy ma swój własny indywidualny ogródek, udaje że żyje na wolnym wybiegu i robi tam pierdolnik co tydzień. W klatkowym przynajmniej każdy ma świadomość że nie ma takich możliwości.
@kama2 nie podzielam Twojego toku rozumowania, ale ok, mozesz miec swoje zdanie.
Znajomy mieszka w ściółkowym, ja kiedyś mieszkałem chwilę u znajomego i to co się odpierdala w takich domkach przebija wszystko z czym mierzyłem się w bloku. Dosłownie każdy poza znajomym ma w ogródku kojec dla psa. Każdej jednej nocy któryś z psów nagle zaczyna na coś szczekać, po czym wszystkie inne zaczynają robić to samo. Wszyscy właściciele to psiarze więc problemu nie widzą, ze słuchem też chyba nie najlepiej.
Latem codziennie jakiś ułom z OCD wyjeżdża kosiarką bo trawa mu urosła o pół milimetra nad ziemię i to już jest za dużo. Nie pośpisz bo kosić trzeba o 8-9 rano i co kogo obchodzi że jest weekend. Wieczorem możesz liczyć na super grilla z muzyką disco polo i pijanymi sąsiadami, bo przecież on jest u siebie to co się będzie przejmował.
Zimą nie jest lepiej bo zostaje znany z bloków problem w postaci sąsiada wieszającego 50 nowych obrazków tygodniowo i roboty związanej z wierceniem w ścianie.
@DonkeyKong No to mogę tylko współczuć. Mieszkam na czymś pomiędzy wolnym wybiegiem a ściółkowym bo na alei bliźniaków i choć psów sporo to nikt ich nie trzyma w kojcach.
@DonkeyKong miałem takie w okolicy i tak samo było 30 lat temu, tylko nie mieli kosiarek tylko pierdzące elektryczne maszynki. W nocy nie dało się spać przy otwartym oknie. Zmieniłem miasto, nowe zabudowania mentalność taka sama. Robię to samo co ich starzy albo dziadkowie.
Zaloguj się aby komentować