Mamy opuszczany elektrycznie trap. Musielismy przerobic te schody, ktore widac z prawej i z nich opuszczany jest owy trap. Zrobilismy to dlatego, ze sa tutaj plywy po 5m, a statek jest bardzo malo zanurzony (7m, gdzie operacyjne to 12m), wiec nasz oryginalny trap podczas wysokiej wody byl jak wspinaczka po sciance, prawie pionowy.
No to 25k USD pozniej mamy przecieta wieze (czy tam schody) na pol (widac flansze, zeby mozna potem skrecic z druga polowa) oraz opuszczany elektrycznie trap.
No dobra bartek, bo pierdzielisz, a przeciez miales mowic o telefonie. Tak wiec wpadlem na genialny pomysl, ze trap bedzie ciagle w gorze, zeby nikt niechciany nie wlazl, a postawimy slupek z bezprzewodowym dzwonkiem, ktory bedzie dzwonil na mostku i oficer wachtowy bedzie wolal marynarza, zeby ten opuscil trap. Po co? No po to, zeby marynarz mogl robic cos ciekawszego i bardziej przydatnego niz pierdzenie w stolek przez 12h przy trapie.
2 dni pozniej, po wspolnym wysilku mechanikow i elektrykow, zamiast dzwonka mamy budke telefoniczna xD jak ktos chce sie dostac na statek to wybiera nr 800 i dzwoni na mostek, a dalej tak samo jak wyzej.
#barteknamorzu #marynarz #ciekawostki #pracbaza #technologia
