Mam zagwozdkę: przez grypę mam głos jak pani z głośników na dworu PKP po trzydniowej balandze i mam też rozmowę o pracę za 3 godziny, na której mi całkiem zależy. Po wypowiedzeniu więcej niż 5 słów dopada mnie atak kaszlu, ale po super tabletkach na gardło z kodeinka mam lekki odlot, co w sumie może być wskazane, jako że mam rozmawiać po angielsku a trochę zardzewiałam. Co robić?

#pracbaza #heheszki #hejtopomusz

Which way should I follow?

42 Głosów
Lubiepatrzec

Jeden śpiewak mówił kiedyś, że mocno osłodzona cukrem herbata dobrze wplywa ma struny głosowe.

M_B_A

@Wido Gelovox, polecam na nawilżenie gardła po wysiłku głosowym

Modrak

Opcja druga może nawet zagrać pewną rolę podczas tej rozmowy. Pokaż się od tej strony, że się nie poddajesz, tylko szukasz rozwiązań problemów i wdrażasz je w życie. Powiedz nawet coś w stylu, że choroba próbowała Cię rozłożyć, ale wdrożyłaś natychmiast odpowiednie działania i nie powstrzymuje Cię to od realizacji priorytetów takich jak ta własnie rozmowa.

Powodzenia!

Lubiepatrzec

@Modrak Nie ma problemów są tylko wyzwania i nowe możliwości!

@Wido ☺️

Wido

@Modrak zamierzam wykorzystać tę ataki kaszlu gdy będę chciała pomyśleć nad odpowiedzią no i w sumie nie przełożyłam, a mogłam, nie? Idealny korposzczur ze mnie będzie

Acrivec

Lewatywa z polichlorku winylu i tłuczonego szkiełka.

Przeczyści bez przerywania snu.

Wido

Ok, mały update o który nikt nie prosił, ale każdy potrzebował: kodeinka to jednak nie jest najlepszy rozluźniacz przed rozmową miałam pustkę w głowie, jednocześnie byłam zbyt szczera, a przez to zestresowana bo wiedziałam, że robię błędy i w efekcie poszło mi słabo. Odrzuciłam tę pracę, warunki były do dupy, ale wnioski na przyszłość należy wyciągnąć, czyli w ogóle nie brać udziału w rozmowie o pracę chorym. Tylu.

Zaloguj się aby komentować