Mam dziwne hobby, nie zrozumiecie go.


Jakiś czas temu zacząłem zbierać kwadraty i kwadraciki ze #squadrats i choć to fajna zabawa, to stwierdziłem, że mogę przy okazji zrobić coś innego. Zawsze lubiłem chodzić/biegać/kręcić na spontanie - mając tylko ogólny pogląd na to co będę robił i dokąd szedł najbliższe pół godziny, ale nie mając konkretnej trasy. Iść przed siebie i dopiero na skrzyżowaniu decydować kierunek w którym idę. Któregoś dnia patrząc na mapę mojej dzielnicy na stronie Squadrats zadałem sobie pytanie - czy w ten sposób nieświadomie już byłem na każdej ulicy mojego osiedla. Albo całej dzielnicy? A koło pracy gdzie byłem przez 8 przeszło lat?


Tak się zaczęło, że postanowiłem zebrać wszystkie warszawskie ulice - pieszo lub rowerem - tak jak kryterium na Squadratsach. Słyszałem o kolesiu co zrobił to wcześniej w Krakowie, więc nie jest to absolutnie ani oryginalny ani szczególnie wyjątkowy pomysł. Ale daje mi dodatkową motywacją by pokręcić się po miejscach, w których nigdy nie byłem.


Stosuję kryterium, że aby ulica była zaliczona to muszę mieć ślad GPS i przejść przynajmniej tak, by było zauważalne na tym śladzie. Zazwyczaj staram się przejść choć kawałek, ale zdarza się że zrobię 20m, zdarza się że robię tylko kawałek do bramy zamkniętego osiedla (tak, zdarza się że cała ulica, ba, cała siatka ulic też są za brami zamkniętego osiedla - jak mogę się jakoś wepchnąć to się wpycham, ale aż tak mi nie zależy - żaden urząd mi tego certyfikował nie będzie)


Głównym problemem tego wyzwania jest to, że zawsze jest tak, że już musisz wracać bo dom, dzieci czy praca, a "jeszcze kilometr i mogę odhaczyć kolejne 3 ulice". Zawsze są w okolicach kolejne 3 ulice. A że nie jest to tak, że całe dnie chodzę w tym celu po Warszawie - tylko to jest częściej tak, że mam 1-2h okienka czasowego i akurat coś załatwiając jestem w nowej okolicy.


Ulic w Warszawie wg pliku co ściągnąłem ze strony urzędu jest około 5500 (nie wygląda tak trudno na pierwszy rzut okiem, ale to 90h zabawy licząc zaledwie 1 minutę na ulicę. A to dużo więcej wychodzi :P). Nie liczę żadnych placów, alejek, promenad - zbieram coś co tam w dokumentach urzędowych jest ulicą. Nie prowadzę żadnego rozpisanego katalogu - kiedyś zrobię jak będę już blisko końca. Na razie nie jestem, choć też nie tak że dopiero zaczynam. Na "europejskiej" stronie Wisły szacuję że mam pomiędzy 60-70% ulic odhaczonych, po "azjatyckiej" dużo mniej - pewnie coś pomiędzy 15 a 20%. Są dzielnice że mam już wszystko lub prawie wszystko (Ursus, Włochy, Ochota, Mokotów), są takie że mam dużo (Bemowo, Żoliborz, Ursynów, Praga Płd - jedyne co po tej stronie rzeki mam nieźle obchodzone). W Śródmieściu nieoficjalnie miałbym też dużo, bo jednak człowiek się kręcił, ale nie mam śladu GPS więc nie liczę. Pokręcę się raz jeszcze.


Jak zbieram to też nie planuję. Znaczy spojrzę wcześniej mniej więcej na mapę gdzie nie byłem. Użyję google maps chodząc by się upewnić że nie zostawiłem jednej małej uliczki wśród dziesiątków na której byłem. Ale wciąż nie idę z zaplanowaną trasą i patrząc co chwilę gdzie mam skręcić. Zaczynam w jednej dzielnicy, by spontanicznie wyszło że za 1.5h jestem 5km od miejsca gdzie wstępnie myślałem że będę. Ale od czegoś wymyślono zbiorkom. Najbliższy rok czy dwa zamierzam dalej w ten sposób funkcjonować, a na przyszłe wakacje czy na jesień jak zostanie mi jakieś 10% ulic to wtedy pierwszy raz usiądę, skataloguję czego mi brak, zaplanuję i w dwa dni zbiorę rowerem wszystkie. Pierwszy dzień po jednej, drugi po drugiej stronie Wisły


Takie łażenie też daje dużo przemyśleń - widzę wszystko, najlepsze i najgorsze miejsca w mieście. Ukryte perełki i ruiny, porządek i chaos. Chaosu więcej. Ale o tym może w kolejnych wpisach. Jeśli będą kolejne wpisy


#warszawa #ulicewarszawy #hobby #dziwnehobby

7ee85262-b1b4-49eb-9e04-9c612fd2b20d

Komentarze (29)

Statyczny_Stefek

@Ragnarokk obczaj wandrer.earth - co prawda ma każdy chodniczek, alejkę i ścieżkę, ale może być Ci łatwiej planować i śledzić.

Ragnarokk

@Statyczny_Stefek Tak jak napisałem - póki co zupełnie nie planuję tylko jadę mocno na spontanie. Ale stronę obczaję z zawodowej ciekawości, dzięki

Statyczny_Stefek

@Ragnarokk spontan jest dobry przez pierwszy czas, kiedy gdzie pójdziesz, tam coś nowego.


A potem trzeba będzie wracać po to żeby odhaczyć jakieś osiedle, bo kosztem 200m mogłeś mieć z głowy.

Ragnarokk

@Statyczny_Stefek No to trzeba będzie. To przede wszystkim zabawa. Potem rowerem to już będę takie niedobitki zbierał

Statyczny_Stefek

@Ragnarokk nawet nie wiesz w co się pakujesz. Słuchaj rady, idź od początku z głową.


"Niedobitki zbierał" i znaczył garsciami wyrwanych włosów, pożałujesz, oj, pożałujesz ^^

Ragnarokk

@Statyczny_Stefek

Już za bardzo nie mam co wyrywać


Robię już to od jakiegoś roku. Czy ominąłem kilka? Jasne, pewnie kilkadziesiąt. Ale tak nie miałbym tego zastrzyku adrenaliny jak przypadkiem zobaczę coś fajnego i pójdę w tym kierunku. Te 5h więcej na rowerze jak będę na końcu już kompletować mnie nie złamie


Naprawdę wiem co robię, pracuję na co dzień z mapami, trasami i ogólnie jestem trochę mapowym sawantem (nie takim jak Rainbolt, ale całkiem niezły jestem w #geoguessr ). Liczby sam podałem, więc skalę znam

Trypsyna

@Ragnarokk też ostatnio bawię się w mini kwadraty, do tego jeszcze korzystam z wandrer.earth, Gdynie mam już na 19.3% odkrytą. Dodatkowo są statystyki odnośnie konkretnych odkrytych dzielnic. Jak lubisz cyferki, widzieć progres w odkrytych miejscach - bardzo polecam.

Ragnarokk

@Trypsyna Pracuję z cyferkami związanymi sportem na co dzień, tutaj właśnie chcę jak najbardziej patrzeć przed siebie, jak najmniej na urządzenie

Trypsyna

@Ragnarokk Rozumiem, każdy z nas ma inny motyw Niemniej miłej zabawy w dalszym zdobywaniu ulic życzę, wołaj jak wleci cała Wawa bo to będzie nie byle co

Statyczny_Stefek

@Ragnarokk a właśnie, wiedziałem że czegoś brakuje - taguj #kwadraty na przyszłość.

Ragnarokk

@Statyczny_Stefek Za dużo tych tagów do Squadratsów

Statyczny_Stefek

@Ragnarokk kwadraty to kwadraty - i te na statshunters, i te na squadrats (i ktoś tam jeszcze swoje stworzył), imho lepiej ogólny tag, wszystko wtedy w jednym miejscu.

onpanopticon

@Ragnarokk Ja tam cię doskonale rozumiem Gdybym mieszkał w mieście, to też bym squadratinhos kompletował do bólu, ale na wsi bym musiał ludziom chodzić po zbożu i placach, a ulic tu jak się domyślasz wielu nie ma. Stąd rower i większe kwadraty. Jak planuję trasę pod dalsze wyjazdy, to też tak żeby po drodze jechać tam gdzie jeszcze nie kręciłem, choćby to była jakaś mała dróżka.


Moim zdaniem to wcale nie jest aż takie dziwne. Zawiera i kolekcjonowanie, co przecież ludzie lubią, ale i zwiedzanie. Bo człowiek myśli że dobrze zna swoją okolicę, a okazuje się, że no właśnie - myśli. Liczba "wtf, a co to jest" podczas każdego zbierania jest spora Odkryłem na przykład, że przy drodze którą w swoim życiu poruszałem się z milion razy od najmłodszych lat -jest stary mały urokliwy kościółek, który niedawno lekko odrestaurowali. Tylko trzeba było wejść w uliczkę 300 metrów na którą nigdy nie wchodziłem, bo i po co, jak to ślepa droga.


Świetna zabawa imo


Zawołam tutaj kolegę @Loginus07 bo może mieć coś dodania Mówił, że on się nawet udaje na różne eventy i zwiedzania, jeśli squadratinho jest na terenie jakiegoś normalnie zamkniętego obiektu xD

Trypsyna

@onpanopticon zaintrygowałeś mnie informacją o eventach pod to xD Czekam z wielką ciekawością na info

Loginus07

@Trypsyna potwierdzam to co @onpanopticon napisał- w celu zbierania squasratinhos to szukam i zapisuje sie na różne ewentualnie na terenach zakładów zamkniętych ^^ byłem juz w spalarni śmieci, na openerze, robiłem nocny duathlon na Gdańskim lotnisku, teraz czekam na dni stoczniowca w przyszłym roku, a kolega ma dać mi znać, jak będzie dzień otwarty w zakładzie uzdatniania wody ^^ aaa I raz wjechałem "nieswiadomie" rowerem za ciężarówka na teren budowy obok Gdańskiego portu ^^


I można sie śmiać, ze czlowiek głupie, dla jakiegoś "hobby" tyle poświęcenia robi dla jakiegoś kwadrata, ale ze spalarni śmieci wyszedłem bogatszy o duża porcje wiedzy (i fantami^^), a z kolei przy odhaczaniu squadratinhos poznałem mnóstwo urokliwych miejsc w okolicy, które nie leżą przy głównej drodze :)

Trypsyna

@Loginus07 właśnie obok mnie jest jednostka wojskowa, na jego terenie jest idealnie jeden mini kwadrat (reszta dookoła już i wychodzi na las więc wystarczy podejść) i się śmiałam że muszę śledzić czy nie będą mieli kiedyś dni otwartych albo coś w tym stylu xD Lotnisko też kiedyś zdobyłam, na biegu nocnym po płycie lotniska Muszę prześledzić stocznie w Gdyni, bo tam jest sporo ich do uzbierania

Ragnarokk

@onpanopticon Wpis jest dokładnie o tym, że chciałem też zbierać coś innego jak squadratinhosy Wiadomo, wpadają przy okazji, ale ja jeśli już to właśnie Squadraty zbieram jeżdżąc czasem po wioskach

Ragnarokk

@Loginus07 @Trypsyna @onpanopticon

Ważne by mieć jakiś pomysł - i tutaj pytanie czy liczy się meta, droga czy ludzie co spotkasz przy okazji to już drugorzędne. Tak długo jak dobrze się przy tym bawisz

Koło mnie największą dziurą i tak będzie Okęcie i tego nie przeskoczę :)

onpanopticon

@Ragnarokk


Koło mnie największą dziurą i tak będzie Okęcie i tego nie przeskoczę :)


Czas najwyższy gdzieś polecieć

Trypsyna

@onpanopticon Albo zmienić pracę na moment ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ragnarokk

@onpanopticon

Ta, a potem zatrudnić się też w Cargo i w warsztacie i w ochronie? A potem wziąć rurkę i trafić na tamtejszy komisariat? #pdk

onpanopticon

@Trypsyna to jest plan nawet jakby się zwolnić chciał, to mam pewien pomysł z rurką xDD

Ragnarokk

@onpanopticon

Great minds think alike

Loginus07

@Trypsyna obawiam sie, ze jednostki wojskowej możesz nie przeskoczyć, ale jak chcesz moge podpytać kolegę z Gdynii czy jako WOT tam wchodził :p


@Ragnarokk wiadomo, to tylko zabawa, ale uwalnia endorfiny podczas aktywności fizycznej, więc same plusy ^^ u mnie dziura zawsze będzie rafineria, bo tutaj nie ma żadnych dni otwartych... No i od północnego wschodu ogranicza mnie zatoka ^^

Ragnarokk

@onpanopticon

Jeszcze dodam komentarz odnośnie tego:

Bo człowiek myśli że dobrze zna swoją okolicę, a okazuje się, że no właśnie - myśli. Liczba "wtf, a co to jest" podczas każdego zbierania jest spora


To zdecydowanie prawda - dla mnie zawsze fajnie jest zobaczyć gdzie jakieś instytucje znane mi dobrze z mediów mają swoje siedziby, nigdy po to specjalnie byś nie pojechał, ale przypadkiem zobaczyć fajnie. No i ogólnie kto zwiedza swoje własne miasto? (znaczy ja jestem słoikiem, ale po 15 latach to już znam Wawę lepiej jak większość true Warszawiaków).

Statyczny_Stefek

@Ragnarokk mi bardzo podoba się opcja trafienia na jakiś przyjemny park, który z mapy wygląda jak skwer, albo leśna scieżka, która prowadzi w miłe miejsce. Albo... ciekawe ścieżki przy torach kolejowych.

voy.Wu

ciekawe czy górale już żądali dudków za dzierżawę nazwy "Morskie oko"

Zaloguj się aby komentować