Ma ktoś z Was coś takiego, że wszystko co fajne musi mieć przynajmniej w dwóch sztukach na zapas? Ja tak mam, że jak coś kupię i mi się to naprawdę mega podoba to odczuwam silny dyskomfort, że mam to coś tylko w jednej sztuce i jak mi się to zniszczy to nie mam na zapas, a w przyszłości już dokładnie takiego samego nie kupię. Często zamawiam wtedy kolejną, bo inaczej mi to nie puści. A potem i tak mi się nudzi. Dotyczy to głównie zegarków, drobnej elektroniki, odzieży.
#psychologia
