Lubię piwa, które mają jakiś smak. Niemieckie czy Czeskie pilsnery, angielskie Ale, ale z ciemnych piw, tylko Guiness mi podchodzi.
No chyba, że mówimy o browarze Titanic(ze Stoke on Trent) i ich portretach.
Na półkach sklepowych w mojej okolicy można dostać śliwkowego (jest mega) i wiśniowego. Dziś po raz pierwszy piję wiśniowego i jest wprost idealny na ciepły, leniwy wieczór w ogrodzie. Odrobina goryczki, ale przede wszystkim długa nuta wiśni, zaczyna wyraźnym słodkawym akcentem, potem następuje delikatna acz wyraźna nuta goryczy by zakończyć lekko kwasnawym, rześkim smakiem wiśni. Ta końcówka zostaje na dłużej, zachęcając by pić piwerko powoli.
Cheers!
#pijzhejto #piwo


