#lato #depresja #psychologia #ocd #wakacje #gownowpis #chcewyjsczbagna
Po tygodniach domowych dyskusji decyzja zapadła. Nie Piza, nie Bergamo. W przedbiegach odpadły miasta Hiszpanii i Grecji. Ostatecznie na urlop lecimy do Perugii. Cieszmy się prawda? Ciesz się Tomku. Wreszcie opuścisz januszexo-korpo świat i będzie upragniony urlop. Włosi już wciągają flagę na maszty w Perugii i szykują ciasto na pizzę. Otóż nie... to znaczy może i Włosi robią, to wszystko, ale ty się nie ciesz. Wszak masz depresję, lęk uogólniony i OCD. No i odpaliło. Zamiast cieszyć się planowanym wyjazdem do kraju calcio i spaghetti siedzę, a łeb mi produkuje sto scenariuszy na minutę dlaczego, to nie wypali i co się posypie przed samym wylotem. Serce bije, we łbie jakoś tak dziwnie, wstałem i po dwóch godzinach czuję się tym zmęczony. Dobrze, że jeszcze w piątek terapia, bo inaczej bym chyba wybuchł. A było mi tak dobrze ostatnio...
