Chociażbyście mieli kolejny dzień napierdalać martwe ciągi aby zrzucić te makowce, serniki, jajka i galarety, to macie się zajadać aby matce przykro nie było i jeszcze pochwalić, że pyszne a nie k⁎⁎wa, że gluten czy inny biały cukier.
I nic nie gadać o siłowni tylko ładnie się ubrać i siedzieć cicho. Nikogo nie interesuje twój nowy trening pod siłę i hipertofię i każdy też wie, że kreatyna 5g dziennie.
W ten dzień nie róbcie też przykrości matce i jak mówi, że białko to chemia i sterydy, to nie kłócicie się tylko przytakujecie i mówicie, że nie bierzecie tego świństwa.
@Duomo Ze słodkim to fakt, jak odstawisz i wytrzymasz przez jakiś czas, to się odzwyczajasz, nie jesz i już ci nie brakuje. Ale jak się napchasz jednego dnia, drugiego to kolejnego już chodzisz z głodem na słodkie i musisz coś wciągnąć. Ja czasami nawet jak nic nie było w domu słodkiego to cukier z cukierniczki wyjadałam, jak alkoholik wypijający perfumy. Niczym się to nie różni od innych uzależnień (oprócz tego że jesteś poczytalny, nie bijesz rodziny i nie powodujesz wypadków pod wpływem).