@NiebieskiSzpadelNihilizmu naaah, ilość dzieciaków problemowych, które spotkałem na swojej drodze te 20 lat temu wzwyż mała nie była. Jedni kradli, inni bili, jeszcze inni siali zamęt. No i oczywiście pyskówki i naśmiewanie, to była norma. Dzieci to dzieci, dzieci są okrutne i nie mają filtra.
Dlatego po stronie dorosłych jest pokazanie im świata.
Prosty przykład, jak masz dzieciaka w autobusie, a w chuj dzieciaków tak robiło i robi nadal we wczesnym wieku, i kopie fotel, czy stuka współpasażera. Masz dwie trzy drogi:
-
Opierdolić dzieciaka jak burą sukę i liczyć że ogarnie (kiepska droga, bo dzieciak nie wie nic)
-
Wytłumaczyć mu, dlaczego to nie jest ok (jak nie pyknie to można przejść do punktu pierwszego)
-
No i ostatnia, najgorsza, ta o której mówiłeś ty. "ALE O CO PANU CHODZI, PRZECIEŻ TO JEST DZIECKO"
Dzieci są durne w chuj, wsadzą ci palec do oka, bo je najdzie kaprys, rzucą zabawką dla funu, jak im pozwolisz to na szafę wejdą. I od tego w ich pierdolonym życiu są rodzice.
Tylko masz ci kurwa los, że tej gówniarze od kota się trafiła zjebana matka