Kuriozalny remont w Łodzi. Pracownicy zabetonowali auto na ulicy. "Nie zdążyli przeparkować"

Kuriozalny remont w Łodzi. Pracownicy zabetonowali auto na ulicy. "Nie zdążyli przeparkować"

gazetapl
'Przecież jest możliwość odholowania samochodu lub znalezienia kierowcy' - napisał profil LDZ Zmotoryzowani Łodzianie, który nagłośnił niecodzienną sytuację, do której doszło na ulicy Legionów w Łodzi. Pozostawiony na poboczu samochód został 'zabetonowany'. Zanim to się stało, służby miały podjąć działania, które nie przyniosły rezultatu.
#wiadomoscipolska #lodz #samochody #remont #heheszki

Komentarze (19)

dolchus

Świetna reklama dla #daihatsu 👌

zboinek

@dolchus Daihatsu, nawet w Łodzi Ci go nie ukradną

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@dolchus dla wesołego mogli mu jeszcze naokoło jebnąć stylową klatkę z prętów zbrojeniowych xD

EugeniuszPierwszy

@dolchus To Scion nie daihatsu

Marchew

Jest tutaj jakiś laweciarz? Jak się takie auta "przestawia"? Auto może być na biegu przód lub tył, w automacie na "P", na ręcznym. Ktoś się tym w ogóle przejmuje czy wciągają na pałę?

macgajster

@Marchew nie jestem laweciarzem, ale technikę znam. Nie ma żadnego problemu żeby taki samochód odholować nawet przez przepychanie - wystarczy podnieść, położyć pod koła "rolki" albo inne platformy z kołami jak w wózkach sklepowych i jeździmy jak chcemy.

Czasem po mieście jeżdżą takie krótkie samochody do odholowywania, właśnie one korzystają z rolek. Przód holowanego wciąga się na wbudowaną platformę, pod jego tylne koła wkłada rolki i jedziemy.

4b955973-ed16-4b0a-a02d-c77b832dbecf
xniorvox

@Marchew Łapiesz za koła, podnosisz, stawiasz na platformę i wywozisz jak swój.

bc3352ba-2c1d-43ed-bfe7-633a46c06d4f
Marchew

@xniorvox W ten sposób skradziono nowe auto na pobliskim osiedlu, podobno nawet policja podjechała (sąsiedzi czujni), ale w papierach było ok i odjechali, policja do siebie, laweciarz z autem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

xniorvox

@Marchew W latach 90. masowo kradziono samochody, również lawetami, ale dzisiaj to trochę risky business. Wszędzie kamery przemysłowe, każdy ma smartfona w kieszeni itp., auta nie kosztują już kilkudziesięciu średnich krajowych, a i policjanta trudniej kupić.

Papa_gregorio

@Marchew nie rozumiem, co to znaczy że papiery ok ale auto ukradzione?

Marchew

@Papa_gregorio To znaczy że pan policjant podszedł do pana laweciarza podczas kradzieży auta, ale nie miał się do czego doczepić i odjechał.

Papa_gregorio

@Marchew bez sensu, jak było zgłoszenie konkretnie to powinien, nie wiem, zapytać o właściciela? Jak ostatnio laweciarz zabierał mi auto to podpisywałem kwity, chyba że ten miał sfałszowane. Albo bagietmajster był dzbanem, no ale to choć numery powinny się w notatce znaleźć. Choć pożar wciąż jestem zbyt naiwny

Marchew

@Papa_gregorio Co prawda to opowieści fryzjerki która ploteczki lubi, jednak jestem w stanie w to uwierzyć. Policjant turbo dzban którego się wysyła do zgłoszeń od natrętnych osób + dobre przygotowanie złodzieja który jednocześnie miał turbo farta i pełne gacie ᕦ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕤ Chyba ze laweciarz został bezczelnie wrobiony.

jonas

@xniorvox Podjeżdżasz poobijanym busem z kilkoma facetami w odblaskowej odzieży roboczej, rozstawiasz pachołki, rozwieszasz czerwono-białą taśmę i możesz ukraść dowolną rzecz, która się na tego busa zmieści - przystanek, wiatę śmietnikową, elementy małej architektury, trakcję kolejową, samochód albo motocykl. Tacy ludzie są doskonale niewidzialni dla otoczenia, ot jakieś czarnorobocze małpy coś tam rozbierają albo ładują, pewnie ktoś im kazał.

xniorvox

@jonas Po pierwsze, tak to owszem wygląda w gangsterskich filmach, ale w rzeczywistości o pracach na drodze albo na kolei zazwyczaj ktoś w pobliżu wie – administracja, dozór osiedla, kierowcy autobusów, Straż Ochrony Kolei itp. i niezapowiedziane zjawienie się ekipy może spowodować niewygodne pytania. Po drugie, nawet jeśli uda się ukraść, to namierzenie trasy przejazdu takiego wozu i złapanie delikwentów jest dla policji tylko kwestią czasu. Po trzecie, dla mnie osobiście to nie są czarnorobocze małpy, tylko ciężko pracujący profesjonaliści przy prawdziwej robocie, którzy nie bez powodu zarabiają więcej niż przeciętny korpogówniarz, trzepiący się do tabelek w excelu.

jonas

@xniorvox W rzeczywistości też tak to wygląda. No przyjechali jacyś z lawetą, zabrali samochód, błyskały pomarańczowe światełka i w ogóle pełna profeska. Na rympał i chaotycznie próbują kraść debile, których potem system penitencjarny przytula do włochatej piersi na długo. A policja działa bardzo sprawnie, już po miesiącu od zgłoszenia włamania do piwnicy albo garażu przysyłają zawiadomienie o umorzeniu sprawy.

Sam pracuję rękami od 20 lat, więc doskonale wiem jak postrzegana jest fizyczna praca w społeczeństwie. Ucz się Fifonż, bo skończysz kopiąc rowy jak ten pan. A tego, że koparkowy zarabia trzy średnie krajowe, to już Fifonżowi nikt nie powie, bo świat mu runie.

xniorvox

@jonas Włamanie do piwnicy, kradzież telefonu, wybicie szyby i tym podobne to jednak mniejszy kaliber niż zbiorowa, zorganizowana akcja z przebraniami i sprzętem. Tej drugiej policja tak łatwo nie popuści ani nie umorzy, bo to może być element czegoś poważniejszego, a delikwenci są zbyt operatywni, żeby pozwolić im grasować po mieście. Zresztą o takiej akcji zaraz dowiedziałaby się prasa i ktoś z góry wykonałby odpowiedni telefon do miejscowego komendanta.

Ano, ja akurat pracuję w biurze, ale bywam w magazynie i na produkcji, a koledzy bywają u nas. I widziałem już takie młode gówniary, co odsuwały się z obrzydzeniem od roboczych ciuchów, albo ignorowały to co słyszą, bo "co ten robol może wiedzieć". A tymczasem ten "robol" jest dla firmy dwa razy cenniejszy i zarabia dwa razy więcej od ciebie, głupia suko.

sebie_juki

ponoć wziął i znikł

Zaloguj się aby komentować