Ktoś tam ostatnio coś pisał że reanimowane przez kacapów czołgi T-54 i T-55 "może przebić wszystko, nawet nowoczesny karabin 12mm".
Mówimy o czołgu który ma 20 cm stali na wieży, 13/10cm na kadłubie i 6cm na burcie kadłuba.
Niestety ekspertem od broni nie jestem więc postanowiłem użyć googla. Z tego co udało mi się znaleźć: najpopularniejszy kaliber dla "anti-materiel rifle" czyli 12.7mm używając nabojów z pociskami przeciwpancernymi jedyne no może zrobić to zarysować lakier na takim 60 letnim czołgu. Załączam obrazek z linku: http://www.inetres.com/gp/military/infantry/mg/50_ammo.html
M2 to podobno dosyć stary, standardowy pocisk i są lepsze. Nie mam dokładnych danych ale na reddicie piszą że jeden z najlepszych (i drogich) nabojów SLAP M903 potrafi przebić do 31mm na dystansie 450 metrów. I mówimy tutaj i idealnie prostopadłym trafieniu, a nie trafieniem pod kątem który zmniejsza penetrację.
Więc nie, to że ukraińcy będą sobie rozwalać T-54 ze snajperek na ciężarówki można włożyć między bajki. Ruskie będą z tych czołgów waliły jak z artylerii, ewentualnie będą używane do rozminowania bojem i bez granatnika przeciwpancernego się nie obejdzie.
Jeśli ktoś ma informacje o amunicji do normalnych karabinów 12.7mm która potrafi przebić 10 cm stali niech mnie poprawi.
#ukraina #wojna #rosja #czolgi #szuryzm


