Kontrolowanie emocji jest trudne. Gdy ktoś nas atakuje, powstrzymanie się od kontrataku wydaje się nadludzkim wysiłkiem. Ale, podobnie jak ćwiczymy mięśnie, możemy też wyćwiczyć panowanie nad gniewem (i wszystkimi innymi emocjami), świadomie go obserwując. Możemy nauczyć się dostrzegać pojawiającą się emocję (często czujemy ją w ciele jako napięcie lub skurcz) i zadać sobie pytanie, czy to jest „wrażenie” – ta prawie nieświadoma reakcja psychologiczna na bodziec, na przykład gdy przestraszeni wzdrygamy się gwałtownie. Czy może jest to emocja wytworzona przez nasz osąd? Taką emocję możemy rozpoznać, gdy oceniamy coś jako złe lub dobre.
Jeśli nie przypiszemy emocji ani osądu do jakiegoś zjawiska albo opóźnimy jego osądzenie lub też zmienimy swój osąd, to zmieniamy lub dostosowujemy swoje postrzeganie tego zjawiska. To wszystko jest w naszej mocy, o ile tylko jesteśmy świadomi i przyglądamy się osądowi, który stosujemy w danej sytuacji.
(„Rozumienie jest trudne, dlatego większość ludzi ocenia”, jak powiedział psychoanalityk Carl Jung).
Opóźnienie swojej oceny jest sztuczką poznawczą – spowalniamy myślenie na dany temat, żeby przyjrzeć się osądom, które wydajemy.
Brigid Delaney, Zachowaj spokój
#stoicyzm

