Jestem w trakcie n-tej próby przesiadki na linuksa i jest ciężko. Za dużo dystrybucji, za dużo interfejsów graficznych, za dużo problemów. Codziennie coś musi nie działać i trzeba się bimbać z rozwiązywaniem problemów, ale próbuję. Niestety daleka jeszcze droga do prostoty obsługi Windowsa czy OS X'a.
KDE nie lubię bo jest przekombinowane i ociężałe. Chodzi wolniej niż Gnome oraz inne środowiska i to widać gołym okiem. Brak standaryzacji objawia się na każdym kroku, różne aplikacje wyglądają różnie i nie trzymają się stylu KDE.
Jeśli chodzi o opcje to jest ich aż za dużo. Cenię sobie możliwość dostosowania interfejsu, ale nie bawi mnie przedzieranie się przez setki tysięcy okien, menu, guziczków, oraz szukania w necie jak coś włączyć lub wyłączyć. Często jest tak, że w celu wyłączenia czegoś trzeba wchodzić w 4 różne miejsca i w tych miejscach odklikać checkboxy, inaczej coś wyłączymy, ale tylko połowicznie.
Ktoś powie to wybierz gnome. No niby mogę, ale gnome znowu idzie w drugą stronę. Twórcy tego interfejsu wyrzynają wszelkie możliwe opcje w najnowszym nie da się już skonfigurować praktycznie nic. Żeby cokolwiek zmienić trzeba doinstalowywać tonę dodatków (gnome extensions) aby mieć funkcjonalność taką jaka była dawno temu. Np. trzeba doinstalować dodatek aby mieć ikonki w tray, menu miejsc. Kofeinę aby ekran i komputer nigdy się nie wygaszał, impatience aby animacje okien były błyskawiczne i dziesiątki innych. Ktoś powie w czym problem? Doinstalujesz i masz. Hahaha no właśnie nie bo te dziesiątki dodatków muszą być kompatybilne z wersją gnome i aktywnie wspierane. Zdarza się tak, że jak wychodzi aktualizacje systemu z nową wersją gnome to nagle połowa dostosowanego interfejsu znika ponieważ twórcy tych dodatków nie zaktualizowali ich lub je po prostu porzucili. Wyobrażacie sobie taką sytuacje gdzie przez 5 lat widzicie i używacie ikonek aplikacji na pasku i nagle wam znikają, a wy nie wiecie czemu?
Ale są jeszcze inne. No nie ma, nie dla mnie. Mam monitor 4K HiDPI z odświeżaniem 144Hz i jedyne środowiska jakie je obsługują to KDE i Gnome używający Waylanda. Reszta używa X11 i ma w d⁎⁎ie skalowanie zmiennoprzecinkowe oraz automagiczne dostosowywanie elementów i wielkości czcionek.
Windows oraz OS X są jakie są, ale interfejsy mają dopracowane na wysoki połysk. Wszystko jest proste i intuicyjne. Może linux też by tak mógł gdyby miał tylko jeden dopieszczony interfejs graficzny zamiast dziesiątek niedopracowanych.
Co do tych zmian w KDE w tej wersji, to w zasadzie tak jakby nic nie zmienili. Zwykły użytkownik nawet ich nie zauważy.