Kazda szekla lancucha kotwicznego (27,5m) polaczona jest z nastepnym odcinkiem ogniwem kentera. To ta czerwona czesc, na ktorej trzymam lape. Ciekawostka jest, ze takie ogniwo mozna rozlozyc na pol (pic rel).
Wyrzucajac kotwice do wody robimy to w ten sposob, ze opuszczamy ja na windzie, do lustra wody, zamykamy hamulec, rozsprzeglamy naped windy i odpowiednio operujac samym juz hamulcem wywalamy ja, pod jej wlasnym ciezarem, do wody. Oczywiscie hamulec otwiera sie i zamyka, zeby kontrolowac ped kotwicy i lancucha. Jest bardzo glosno, leci pelno syfu typu rdza, iskry, wiec dla osob niedoswiadczonych jest to dosyc przerazajacy widok.
A co sie dzieje jak zaloga d⁎⁎a i ferrody (okladziny hamulca) sie spala i nie da sie zatrzymac kotwicy to pewnie widzieliscie na filmikach.
Lancuch kotwiczny jest zakonczony w tzw. Chain locker (czyli tej przestrzeni, gdzie sie znajduje na statku) tzw. bitter end czyli takim grubym bolcem, ktory go trzyma. Czasami zdarza sie tez tak, ze ten bitter end wyciagniety jest na poklad kolo windy i mamy mlot, ktorym mozemy go wybic i odrzucic caly lancuch z kotwica, jesli np sie gdzies zahaczy.
No dobrze, ale skad wiemy ile tego lancucha wydac? Ano powie nam kapitan. I jest to zazwyczaj tak policzone, aby lezaly na dnie „3 glebokosci” awkenu. Wiec jesli mamy glebokosc 40m to chcemy polozyc 120m na dnie.
Ok, ale skad my wiemy ile lancucha poszlo? Otoz sprawa jest trywialnie prosta. Przy kazdym ogniwie kentera jak widzicie na rysunku odpowiednia ilosc ogniw jest pomalowana na bialo. Jesli od ogniwa w jedna, czy w druga strone mam pomalowane 2 ogniwa to znaczy, ze to 2 szakle (2x 27,5m). 3 ogniwa pomalowane to 3 szakle, itp.
#barteknamorzu #morze #marynarz #ciekawostki

