@kajman Mówienie, rozmowy. Ja jestem dość wielomówny czy jak sie to nazywa (a kiedysbyłem cichy itd )ale czasami mam dłuższe przerwy w okazjach do tego, żeby dużo gadać i widzę różnicę. Sorki, ale jak się czegoś nie ćwiczy to to zanika. Mam wrażenie, że jest to wyjątkowo trafione właśnie w przypadku umiejętności, o której piszemy. Z drugiej strony pozytywne jest to, że kiedy się coś ćwiczy to się to poprawia. Mam na myśli umiejętności, które można rozwijać i.. kontrolować (?) jak na przykład umiejętność wypowiadania się/rozmowy (składania zdań ) a nie temperament ("jestem cichy, małomówny"), ale to też można zmienić. Może nie sam temperament, ale można zmienić w jakim stopniu wpływa on na zachowanie. Chociaż ćwiczenie wypowiadania się jest łatwiejsze i szybciej przynosi rezultaty.
Czytanie książek też pomaga. Może zwiększyć zasób słownictwa i takie tam, ale w rozmowie nie używasz zdań budowanych tak jak w książkach. Czytanie to bardziej by Ci pomogło w w pisaniu. Książek. Stephen King powiedział, że nie zna lepszego sposobu na doskonalenie warsztatu pisarskiego niż dużo czytać i dużo pisać. Ja nie znam lepszego sposobu na doskonalenie umiejętności rozmowy niż dużo rozmawiać
Co do dykcji i ewentualnego zacinania się, to pomaga czytanie na głos. Bajeczek dziecku na przykład. Po tygodniu dwóch różnica jest zauważalna na tyle, że obce osoby zwracają uwagę na Twoją dykcję. Natomiast do tego potrzebne jest jakieś dziecko. Można pożyczyć w sumie, ale z własnym jest łatwiej.