Jest sobie zdarzenie: https://www.se.pl/bydgoszcz/driftowal-ulicami-miasta-i-huknal-w-kie-29-latek-z-bmw-uciekl-a-wkrotce-pozniej-zmarl-szok-w-bydgoszczy-aa-kEnp-v3Br-cd9r.html
A tu pojawia się komentarz na fb- bardziej rakowy niż oddech pewnego łysego osobnika.
26 letni Kierowca nie żyje !!!
UWAGA – to się wielu osobom nie spodoba:
Kierowca BMW spowodował stłuczkę, uciekł, a potem… zgłosił się do szpitala i zmarł.
I teraz pytanie, którego nikt głośno nie mówi:
Czy my naprawdę chcemy takiego „prawa”, które doprowadza ludzi do paniki większej niż sama kolizja?
W Polsce kierowca, który popełni błąd, często bardziej boi się konsekwencji niż ratowania własnego życia.
I to jest efekt chorej polityki – zamiast edukacji i bezpieczeństwa mamy system straszenia, mandatów i punktów, który powoduje, że ludzie uciekają, ukrywają się, kombinują… a czasem kończy się to tragicznie.
Młody chłopak zrobił głupotę – to fakt.
Ale czy naprawdę doprowadziłaby go do śmierci, gdyby nie atmosfera terroru wokół kierowców?
To już każdy musi sobie odpowiedzieć sam.
Nie wiem jakim cudem wyświetlają mi się takie treści, ale obok od razu pojawiają mi się telefony do szpitali onkologicznych.
#rakcontent #facebookcontent #gownowpis