Jako że nikt jeszcze przy piątku nie zapytał o #sotd, postanowiłem naprawić tę niesprawiedliwość. EO Tigerlust 1990 – perfumy z czasów, gdy za fajny semi-b nie trzeba było wydawać 3k$, community ensarowa była w swoim peaku, masa recek i interakcji między ludźmi. Obecnie wszystko zdechło i postuje 2–3 gości, żeby nabić troszkę $ na zakupy u Ensara.
Perfumy od EO, które najwięcej zyskały, jak coraz lepiej poznawałem ten świat naturalnych składników. Absolutny benchmark, jeśli chodzi o oud/musk combo – świetnie gra tu chiński oud, który świetnie podbija piżmo (podobny vibe co w Areej Chinese Oud) i nie dominuje kompozycji, jak ma to miejsce w EO 1 Hainan 2005.
Mały off top – przez ostatnie kilka tygodni starałem się używać mniejszej ilości perfum i zauważyłem, że mniej znaczy lepiej. Przy naprawdę mocnych zawodnikach, jak Enchanted Rose czy EO 1 Hainan 2005, wystarczy jeden strzał na klatę. Inaczej ciężko jest skupić się na niuansach, bo zapach staje się zbyt intensywny.
Jak to u was wygląda z aplikacją?
#conaklaciewariacie #perfumy
