Zastanawiam się, co byłoby w przypadku takiego "artysty" lepszą karą. Oczywiście ucinanie łap nie wchodzi w grę, bo nikogo nie chcemy tutaj okaleczyć, jednak uważam, że pokrycie kosztów odmalowania całej kamienicy byłby świetnym pomysłem na oduczenie ów "artysty", że w tym budynku również mieszkają ludzie i nie koniecznie podoba im się owa sztuka.
Drugim, wcale nie gorszym pomysłem, byłoby przymuszenie ów "artysty" do zmywania dzieła zarówno swojego, jak i innych "artystów" na całej ulicy.
Nie uważam, że graffiti gdzieś na murach gdzieś przy małym ruchu, to zło wcielone i trzeba je tępić, ale uważam, że szpecenie budynków ledwo odmalowanych i estetycznie wpasowujących się w styl miasta, jest conajmniej karygodne.
Zdjęcie z neta.
#comniewkurwia #graffiti #podludzie
