Jak znudzi mi się tradycyjny schabowy albo bitki wieprzowe to oczyszczam schab z błonek, kroję w paski grubości około 1cm i zostawiam na noc w marynacie z sosu sojowego, wyciśniętej limonki, pokrojonej drobno papryki chilli, imbiru, gałki muszkatołowej, odrobiny anyżku, pieprzu, cukru trzcinowego i czosnku. Następnego dnia przesmażam, odlewam wodę która powstanie podczas przesmazania bo będzie potrzebna później i do względnie suchego podsmażonego schabu dodaję stopniowo pokrojoną cebulę, paprykę czerwoną, marchewkę i pietruszkę (może być z natką) pokrojoną na cienkie paski smażąc po dodaniu każdego składnika kilka minut. Na drugiej suchej patelni podsmażam ziarna sezamu a w międzyczasie dolewam odłożony wcześniej płyn ze smażenia schabu do całości przed samym końcem gotowania i posypuję zesmażonym sezamem. Podawać można na ryżu albo makaronu typu chińskiego. Zamiast cebuli można dodać pokrojony szczypiorek wtedy jest bardziej kolorowe.
Pychotka
PS: Przydały się po latach znajomości z azjatami. Nigdy nie kupuję już ryżu w torebce, tylko najpierw go płukam aż woda będzie przezroczysta a potem gotuję w rondelku przykrywając ryż osoloną wodą na ok, 2cm ponad ryż i gotuje do miękkości aż wchłonie całą wodę wtedy nie trzeba odcedzać i przelewać wodą.
PS2: Ja do tego wolę ten klejący okrągły ryż jak do sushi ale można i zwykły biały albo basmati. Co kto woli
#gotujzhejto #jedzenie #nietylkomielonka

